Kobieta patrzy na dziecko trzymane w objęciach.

Wpływ kontaktu „ciało do ciała” (STS) na karmienie piersią

Widok twarzy matki, jej dotyk, zapach, głos, ciepło, smak to czynniki ułatwiające dziecku odszukanie piersi, prawidłowe jej uchwycenie i ssanie  (czytaj więcej w tekście „Co się dzieje podczas pierwszego kontaktu z mamą i dzieckiem?”). Pierwszy kontakt zakończony ssaniem piersi stanowi dobry początek laktacji i zwiększa szanse na dalszy pomyślny przebieg tego procesu. 

Godzinę po porodzie stężenie oksytocyny w krwiobiegu matki jest wyższe, niż bezpośrednio przed porodem. W tym czasie również wrodzone instynktowne odruchy dziecka związane z karmieniem piersią, kierujące je do brodawki działają najsilniej i uruchamiają odpowiednią odpowiedź u matki.

Zmysły matki stymulowane w trakcie kontaktu „ciało do ciała” aktywują jej układ neuroendokrynny. Dodatkowo masowanie matczynych piersi rączkami dziecka wpływa na wzrost poziomu oksytocyny u matki. Dzięki temu kobiety stają się spokojniejsze, rozluźnione i uruchamiają swe zachowania opiekuńcze względem dziecka (Uvas-Moberg, 1996). Oksytocyna wydzielana w trakcie karmienia powoduje również u matek odczucie senności, dzięki czemu mają one większą szansę na wypoczywanie i spanie wraz z dzieckiem we wczesnym okresie poporodowym. Tak więc są to najbardziej optymalne warunki do nauki karmienia piersią, zarówno dla matki, jak i dla dziecka.

Ogromnie ważne jest, że wydzielana oksytocyna matki oraz ciepło ciała matki, dające dziecku komfort termiczny i ukojenie, zapewniają  łagodne przejście z życia wewnątrzmacicznego do pozamacicznego (Colson S, 2002).

W trakcie karmienie piersią oksytocyna wydziela się zarówno w mózgu kobiety, jak i u dziecka. W efekcie dochodzi do pobudzenia nerwu błędnego i uwolnienia 19 hormonów żołądkowo – jelitowych m.in. insulin, cholecystokininy i gastryny (Tafari N, Rose SM, 1973). Stymuluje to wzrost kosmków jelitowych u dziecka, przez co zwiększa się powierzchnia wchłaniania składników pokarmowych i przyswajania kalorii przy każdym karmieniu (Uvas-Moberg, 1989).  Autorzy przeglądu doniesień naukowych Cochrane’a dotyczącego wpływu wczesnego kontaktu na karmienie piersią uwzględnili wyniki 16 prac, z których 12 dotyczyło matek noworodków donoszonych, a 4 matek zdrowych wcześniaków, urodzonych blisko terminu porodu (Carfoot S, Williamson PR, Dickinson R 2004, Carfoot S, Williamson PR, Dickinson R 2005, Carlsson et al. 1978, Chwo MJ et al. 2002, De Chateau P, Wiberg P 1977, Mizuno K, Mizuno N, Shinohara T, Noda M 2004, Moore ER, Anderson GC 2007, Punthmatharith B 2001, Shiau SHH 1997, Sosa R, Kennell JH, Klaus M, Urrutia JJ 1976a, Sosa R, Kennell JH, Klaus M, Urrutia JJ 1976b, Sosa R, Kennell JH, Klaus M, Urrutia JJ 1976c, Syfrett EB, Anderson GC 1996, Thompson ME, Hartsock TE, Larson C 1979, Vaidya K, Sharma A, Dhungel S 2005, Villalon HU, Alvarez PC 1993).

Badania te wykazały, że:

  • wczesny kontakt „ciało do ciała” wpływa – istotnie statystycznie – na sukces pierwszego karmienia oraz na wskaźniki karmienia piersią w 3. dniu po porodzie oraz między 1.–4. miesiącem po porodzie.
  • ponadto wydłuża on czas karmienia naturalnego – matki, które miały wczesny kontakt ze swoim dzieckiem karmiły piersią o 42,55 dnia dłużej niż te, które takiego kontaktu po porodzie nie miały.
  • odnotowano także, że mimo braku istotnego statystycznie wpływu wczesnego kontaktu STS na liczbę i rodzaj problemów laktacyjnych, odczuwanie bólu związanego z nawałem mlecznym było zredukowane w grupie matek z kontaktem „ciało do ciała”.
  • kobiety, które mogły spędzić pierwsze godziny po porodzie z dzieckiem w kontakcie „ciało do ciała”, częściej karmiły wyłącznie piersią w trakcie pobytu w szpitalu i dłużej karmiły piersią.

Noworodki przystawione do piersi w trakcie wczesnego kontaktu STS potrafią rozpoznać zapach pokarmu własnej matki (Mizuno K, Mizuno N, Shinohara T, Noda M 2004). Kontakt STS nie wpływa natomiast istotnie na proces dojrzewania mleka kobiecego, zmiany masy ciała noworodka oraz matczyną ocenę, czy ilość mleka jest odpowiednia do potrzeb jej dziecka.

Badania prowadzone w krajach uprzemysłowionych dowiodły, że metoda kangurowania wcześniaków jest bezpieczna dla noworodków, wnosi korzyści w zakresie karmienia piersią, a także przyczynia się do zmniejszenia okresu hospitalizacji dziecka [Thukral A, Chawla D, Agarwal R: Kangaroo Mother Care an alternative to conventional care, Division of Neonatology, Department of Pediatrics, AIIMS – NICU protocols, 2008].

Matki dzieci przedwcześnie urodzonych, przebywających w Oddziale Intensywnej Opieki nad Noworodkiem, które kangurowały swoje dzieci, produkowały więcej pokarmu i dłużej karmiły piersią (Whitelaw A, et al. 1998; Bier JB, et al.1997). Dodatkowo,  podczas kangurowania wzrasta wydzielanie cholecystokininy, która stymuluje współczulny układ nerwowy i w efekcie pozytywnie wpływa na zwiększenie wydzielania istotnych dla układu trawiennego hormonów i enzymów oraz na stymulację wzrostu błony śluzowej przewodu pokarmowego (Tornhage CJ, et al.  1998; Ramanathan K, et al. 2001; Rojas MA, et al. 2003; Whitelaw A. 1986).

Dotyk matki podczas pierwszego kontaktu wpływa też na zwiększenie aktywności nerwu błędnego, co obniża pobudzenie fizjologiczne i powoduje spadek poziom hormonów stresu u dziecka. Związany z tym spadek poziomu kortyzolu kojarzony jest dodatkowo z podwyższeniem poziomu oksytocyny. To dzięki niej dochodzi u dziecka do ogólnej reakcji relaksacji i wzrostu, czyli psychofizjologicznego wzorca antystresowego, opisywanego przez Uvnäs-Moberg (1997), w  przeciwieństwie do reakcji stresowej typu „walcz lub uciekaj”.

Niezwykle ważne jest, że wyniki badań  pokazują, że promocja wczesnej inicjacji karmienia piersią może wpłynąć istotnie na zmniejszenie umieralności noworodków. Karmienie piersią od pierwszego dnia może zmniejszyć śmiertelność dzieci o 16%, a karmienie piersią rozpoczęte w ciągu pierwszych godzin po porodzie aż o 22% (Edmond KM et al. 2006).

 

dr n. med. Barbara Baranowska


fot. Paulina Splechta Birth Photography & Films, Florida, USA www.facebook.com/paulinasplechta/ www.instagram.com/psplechta_birthphotography/

Czytaj także: