
WHO pokazuje, że złe traktowanie kobiet przez personel medyczny w trakcie porodu jest powszechne w skali całego świata
Są policzkowane i szczypane podczas porodu. Wrzeszczy się na nie, odmawia znieczulenia i opieki. Każe dzielić łóżka ze świeżo upieczonymi matkami. To i tak optymistyczna lista traumatycznych doświadczeń przeżywanych przez rodzące na całym świecie.
Najnowszy raport opublikowany przez medyczne czasopismo PLOS Medicine (oparty na informacjach z 34 krajów) potwierdza, że znaczna liczba matek doświadcza bardzo złego traktowania podczas porodu, włącznie ze znęcaniem się, zaniedbywaniem ich lub poniżającym traktowaniem. Strach przed opieką w szpitalu może odciągać kobiety od rodzenia w placówkach medycznych. Może również pośrednio przyczyniać się do zniweczenia międzynarodowego planu zmniejszenia umieralności okołoporodowej w skali globalnej – obecnie szacuje się, że liczba śmierci w okresie okołoporodowym to ok 300 000 rocznie. Większość z tych osób mogłaby zostać uratowana: komplikacje wynikają z krwotoków, infekcji czy wysokiego ciśnienia krwi. W tych przypadkach, aby ratować życie matek, potrzeba profesjonalnej i sprawnej opieki. Eksperci medyczni są zdania, że zwiększenie ilości porodów w szpitalu to klucz do sukcesu. Jeżeli jednak rodzące spodziewają się najgorszego od personelu szpitalnego, będą omijać tę instytucję.
Meghan A. Bohrem, badaczka ze Światowej Organizacji Zdrowia oraz współautorka najnowszego raportu WHO stwierdza:
świadomość, że kobiety doświadczają złego traktowania podczas tak ważnego wydarzenia, jakim jest poród, jest całkowicie druzgocąca
Przeprowadzanie zabiegów medycznych bez zgody pacjentki (włącznie ze sterylizacją), przetrzymywanie matki i noworodka w placówkach medycznych aż do momentu uiszczenia opłaty za świadczenia medyczne – to tylko jedne z licznych form złego traktowania matek w placówkach medycznych (według oświadczenia Światowej Organizacji Zdrowia z 2014 roku). Potwierdza to w komentarzu opublikowanym w The Lancet grupa badaczy z Columbia University:
znęcanie się nad rodzącymi to gigantyczny problem w wielu krajach.
Meghan Bohrem badała problemy związane z opieką medyczną nad kobietami w Ghanie, Sudanie, Gwinei oraz Nigerii – słuchała historii porodowych bezpośrednio od kobiet, ale również od innych badaczy, którzy również spotykali się z szokującymi przypadkami przemocy w porodzie. Wiele z nich miało miejsce na linii pacjent – personel, chociaż odpowiedzialny jest za to również system opieki zdrowotnej. Niewystarczająca liczba pracowników, nieadekwatne szkolenia, brak nadzoru, leków, wody i elektryczności – wszystko to przyczynia się do złej sytuacji. Fundamentalnym zaś problemem jest bardzo niski status społeczny kobiet w wielu badanych kulturach.
Artykuł PLOS – u zbiera informacje z 65 badań, nie dostarczając jednak nowych wiadomości czy statystyk odnośnie występowania przypadków przemocy. Cytuje on raporty, które dostarczają danych zebranych w grupach od kilkuset do 2 000 kobiet. Przykładowo, w Nigerii 98% z 446 badanych kobiet doświadczyło rozmaitych form przemocy i złego traktowania. W Tanzanii zaś liczba ta wynosiła 28% w grupie 593 kobiet.
Celem artykułu było ustalenie kategorii, które pomogłyby mierzyć przemoc w porodzie, a tym samym kontynuować dalsze badania w tej sprawie i wypracowywać metody prewencji. Ustanowiono siedem kategorii: przemoc fizyczna, seksualna, werbalna, stygmatyzowanie, dyskryminacja, brak profesjonalnych standardów medycznych, kontakty pacjent – personel medyczny na niskim poziomie oraz generalne problemy z opieką zdrowotną.
Badania sfinansowała Amerykańska Fundacja ds. Międzynarodowego Rozwoju.
Czym dla Ciebie jest przemoc i złe traktowanie przez personel medyczny?
było głównym pytaniem zadawanym respondentkom.
Większość z 300 000 kobiet, które rocznie umierają podczas porodu, jest obywatelkami krajów o niskim i średnim stopniu rozwoju. 1/3 kobiet rodzących bez pomocy personelu medycznego (rozumianego jako osoba z odpowiednim szkoleniem medycznym jak położna, lekarz lub pielęgniarka) pochodzi z biednych krajów. Mimo, że umieralność matek w ostatnich latach spada, nie jest to liczba na którą liczono (milenijny cel ONZ z 2000 roku to redukcja umieralności do 2015 roku o 75%). Statystyki z 1990 roku to 380 śmierci na 100 000 urodzeń – zatem redukcja o 75% oznaczałaby 95 / 100 000. Dane z 2013 to nadal 210 śmierci na 100 000 kobiet.
Przejdź do oryginalnego artykułu “New York Times”
Tłumaczenie: Hanna Skomra / redakcja: Daria Omulecka
Przejdź do powiązanego artykułu “Mistreatment of Women in Childbirth: Time for Action on This Important Dimension of Violence against Women” tu (klik)
Projekt realizowany w ramach programu Obywatele dla Demokracji, finansowanego z Funduszy EOG
Data publikacji: 20.07.2015