Raport Opieka okołoporodowa podczas pandemii COVID-19

Raport „Opieka okołoporodowa podczas pandemii COVID-19 w świetle doświadczeń kobiet i personelu medycznego”

Fundacja Rodzić po Ludzku 30 listopada na konferencji prasowej zaprezentowała najnowszy Raport z monitoringu oddziałów położniczych pn. Opieka okołoporodowa podczas pandemii COVID-19 w świetle doświadczeń kobiet i personelu medycznego. Fundacja postanowiła sprawdzić, jak traktowane są kobiety na salach porodowych oraz oddziałach położniczych w czasie pandemii COVID-19. Jednocześnie podjęła próbę dowiedzenia się, jak wyglądają warunki pracy położnych i lekarzy opiekujących się kobietami.

Badanie kobiet pokazuje, że pomimo sytuacji kryzysowej, w jakiej znalazła się ochrona zdrowia, część zapisów obowiązującego od 10 lat Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie standardu organizacyjnego opieki okołoporodowej była respektowana. W porównaniu z danymi sprzed okresu pandemii wyraźnie widać, że z roku na rok w szpitalach i na oddziałach położniczych Standard jest coraz lepiej realizowany. Poprawia się dostępność do procedur, aktywność w porodzie, możliwość jedzenia i picia w trakcie porodu, możliwość kontaktu skóra do skóry z dzieckiem po porodzie, udzielanie wsparcia w karmieniu piersią. Poprawia się sposób komunikacji personelu z kobietami, coraz bardziej przestrzegane jest prawo kobiet do informacji i decydowania, do wyrażenia zgody na wykonanie określonych czynności czy zabiegów. Jest to jednak zmiana powolna.

Podczas pandemii standard, podobnie jak przed pandemią, nie był w pełni realizowany, a część praw była kobietom odbierana w sposób brutalny i czasem nieuzasadniony – tak się działo w przypadku porodów z bliską osobą, separowania matek od dzieci zaraz po porodzie, brutalnego odizolowywania hospitalizowanych dzieci od rodziców, ograniczania wsparcia i bezpośredniego kontaktu z bliskimi w połogu. W pierwszym roku pandemii 62% kobiet rodziło bez osoby towarzyszącej, a 15% musiało rodzić w maseczkach na twarzy. Tam, gdzie brakowało jasnych wytycznych i zapisów prawa, szpitale często ograniczały bez wahania prawa kobiet, zasłaniając się bezpieczeństwem pacjentów i personelu medycznego, a zapominając o udowodnionych naukowo korzyściach z przestrzegania procedur.

Tam gdzie tracimy nasze prawa, dzieje się to z szybkością błyskawicy, a tam gdzie je zyskujemy, musimy latami walczyć o realizację tych praw. Prawdopodobnie dopiero za 20 lat Standard Organizacyjny Opieki Okołoporodowej będzie wdrożony we wszystkich placówkach w Polsce. Widzimy zmianę, w naszej opinii jest jednak zbyt powolna jak na fakt, że kobiety mają prawo do każdej z zawartych tam procedur. Dlaczego jedno prawo w Polsce wpływające na życie kobiet jest egzekwowane szybko, a inne, dotykające dobrostanu matki i dziecka, jakości życia całej rodziny, nie jest w ogóle wdrażane i nie wspiera się jego realizacji przez szpitale? Nie wymaga i nie pomaga. Od 10 lat.

Joanna Pietrusiewicz, Prezeska Fundacji Rodzić po Ludzku

Badanie wyraźnie pokazuje, że tam, gdzie należało do minimum ograniczyć kontakt z kobietą, procedury były realizowane w mniejszym stopniu a porody były częściej zmedykalizowane, częściej niż przed pandemią kobiety miały podawaną kroplówkę ze sztuczną oksytocyną, częściej wykonywano monitorowanie pracy serca dziecka przez cały czas trwania porodu. Po porodzie mniejszy odsetek kobiet niż przed pandemią był obecny przy zabiegach, badaniach, szczepieniach dziecka. Personel biorący udział w badaniu potwierdził, że w pandemii znacznie częściej decydowano się na cesarskie cięcie ze wskazań epidemiologicznych, przyśpieszanie porodów w celu ograniczenia kontaktu z kobietą czy separacje dzieci od matek wbrew zaleceniom.

Badanie kobiet rodzących w pandemii pokazało, że w szpitalach w Polsce w 2021 r. nadal dochodzi do nadużyć i przemocy położniczej. Co 5 kobieta słyszy w szpitalu niestosowne komentarze, co dziesiąta jest wyśmiewana, wiele jest poniżanych, szantażowanych, doświadcza gróźb czy krzyku. Kobiety są zmuszane do rodzenia w pozycji na plecach, wykonuje się bez ich zgody masaż szyjki macicy, nacina krocze czy stosuje chwyt Kristellera. Zdarzają się sytuacje przywiązywania nóg, rozkładania ich na siłę przy porodzie, szturchanie, a nawet policzkowanie.

Zapewnienie kobietom bezpieczeństwa medycznego oraz dokładanie starań, żeby w czasie pandemii zapewnić opiekę okołoporodową na jak najlepszym poziomie, odbyło się w dużej mierze kosztem położnych i lekarzy. Personel wziął na siebie olbrzymi wysiłek sprostania pracy w sytuacji chaosu, braku bezpieczeństwa, niepewności i stresu przy ograniczonej możliwości odreagowania, wzięcia urlopu, przy niewielkim wsparciu ze strony pracodawców, przełożonych czy państwa. Dyrektorzy szpitali niejednokrotnie byli pozostawieni sami sobie. Najczęściej skupili się na zapewnieniu ciągłości opieki i na tworzeniu procedur bezpieczeństwa. Niestety często brakuje im uważności na personel – na człowieka, który doświadcza wielu trudnych sytuacji ze strony pacjentów i otoczenia.

Pandemia spowodowała znaczny kryzys – chaos, ignorowanie potrzeb kobiet, brak komunikacji i informacji o podstawowych wytycznych. Decyzje dotyczące opieki okołoporodowej były – i często są podejmowane – pod wpływem lęku. Podejmowanie tak istotnych decyzji dotyczących ograniczania dostępu do opieki okołoporodowej w sposób nietransparentny, w oderwaniu od pacjentów, dyrektorów szpitali i członków opieki medycznej, nie powinno mieć miejsca w demokratycznym państwie prawa.

Pandemia z pewnością spowalnia proces wdrażania prawa, a personel medyczny pracował w cięższych warunkach i mimo to obserwujemy pozytywne zmiany. Potrzebne są działania zarówno monitorujące realizację Standardu, jak i aktywizujące szpitale do przestrzegania prawa. Potrzebne są też działania dla personelu pracującego w obciążających warunkach, zapewniając im odpowiedni system wsparcia i szkoleń. To dzięki ogromnej pracy i wysiłkowi położnych i lekarzy, dla dziesiątek tysięcy kobiet poród pomimo pandemii był ważnym, pozytywnym i wzmacniającym doświadczeniem.

Pomimo pozytywnych zmian, każdego roku szpital po porodzie opuszcza wiele okaleczonych psychicznie i fizycznie kobiet. Pandemia, ani żadna inna sytuacja kryzysowa, nie zwalniają nikogo z traktowania drugiego człowieka z szacunkiem. Nawet tak kryzysowe sytuacje nie usprawiedliwiają przypadków zachowań przemocowych, braku empatii czy zwykłego zdrowego rozsądku.

Osoba do kontaktu: iwona.adamska@rodzicpoludzku.pl

Przejdź na stronę z materiałami graficznymi

Projekt "Na straży praw rodzących w czasach kryzysu" jest realizowany z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy, finansowanego z Funduszy EOG

  • Program Aktywni  Obywatele – Fundusz Krajowy

Czytaj także: