
Akcja Rodzić po Ludzku
Historia Akcji Rodzić po Ludzku
Pewnie by jej nie było, gdyby nie Sheila Kitzinger, antropolożka, propagatorka przyjaznych kobietom przemian w położnictwie. Na kongresie “Jakość narodzin, jakość życia” zorganizowanym w 1993 r. zainspirowała grupę dziennikarzy i działaczy społecznych pomysłem stworzenia “konsumenckiego” rankingu porodówek opartym na listach od kobiet.
W grudniu 1993 r. miesięcznik “Twoje Dziecko” i Ośrodek Edukacji Ekologicznej EKO-OKO zaapelowali o listy z opisem porodu i pobytu w szpitalu. Ogłosili, że najlepszym placówkom przyznają tytuł “Złotego Bociana”. Z różnych stron Polski odpowiedziało 250 kobiet. To ich przejmujące, szczere wypowiedzi dały początek lawinie listów i ankiet, jaka wywołało hasło “rodzić po ludzku”, które pojawiło się w maju 1994 r. na lamach “Gazety Wyborczej”.
Opisując odarty z wszelkiej podmiotowości początek swojego macierzyństwa kobiety pisały o swoich potrzebach i oczekiwaniach – chciały być traktowane “po ludzku”.
W grudniu 1994 r. na łamach “Gazety Wyborczej” opublikowany został pierwszy “Przewodnik po szpitalach położniczych w Polsce”. Opisanych w nim zostało 272 placówki położnicze.
Akcja toczyła się w kilku ogólnopolskich mediach, a lokalne dodatki “Gazety Wyborczej” na bieżąco opisywały zmiany w szpitalach. W 1995 r. przyłączył się Program 1 Telewizji Polskiej. Akcję popularyzowało aż 20 lokalnych stacji radiowych i telewizyjnych, a także – skierowany do innego niż “Gazeta Wyborcza” czytelnika – “Super Express”. W czasie dwóch lat trwania akcji na apel odpowiedziało prawie 15 tysięcy kobiet. Stworzyło to bogatą bazę danych na temat polskich oddziałów położniczych, zmian w organizacji opieki, a także przemian świadomości. W 1995 r. powstał kolejny “Przewodnik po szpitalach położniczych”.
W 1995 r. opisaliśmy już 439 placówek położniczych (96 proc. istniejących wówczas w Polsce). Aby zobiektywizować dane korzystaliśmy z trzech źródeł informacji: z listów i ankiet od kobiet, z kwestionariusza od ordynatorów, z relacji dziennikarzy z pobytu w szpitalu. Oceny “oferty położniczej” (wyrażane gwiazdkami, jak w przewodnikach hotelowych) oraz serdeczności personelu (oznaczane sercami) oparte były wyłącznie na danych od kobiet. Dodatkowe źródła informacji mogły co najwyżej podważyć wiarygodność tych ocen. W razie wątpliwości ocen nie publikowaliśmy.
Choć pierwsze efekty pojawiły się już w połowie 1994 roku, to nadal powszechnie panował “medyczny model rodzenia”. Kobiety poddawane były rutynowym zabiegom (lewatywie, goleniu, nacinaniu krocza), bez uzgodnienia podawano im środki przyspieszające poród. Rodzące unieruchamiano – nie mogły się poruszać w pierwszym okresie porodu, ani przyjąć dogodnej pozycji w drugim, musiały rodzić tak jak nakazywał szpital – na leżąco. Tuż po porodzie matka często nie mogła nawet obejrzeć i przytulić dziecka – zabierano je, poddawano szpitalnej “obróbce” (mierzenie, ważenie). Potem dziecko trafiało do osobnej sali i matka mogła je widzieć tylko gdy je przyniesiono – o wyznaczonych porach – do karmienia. Pobyt w szpitalu ze względu na zakaz odwiedzin był odcięciem od świata i najbliższych.
Zasadniczy nurt zmian przyniósł drugi rok akcji. Coraz częściej można było rodzić z ojcem dziecka, rodzina miała wstęp do szpitala, matka mogła mieć dziecko przy sobie przez całą dobę. Kobiety zaczęły też być traktowane podmiotowo. Lekarze i położne częściej informowali o wykonywanych zabiegach, podawanych lekach, stanie dziecka. Powoli zaczęli dostrzegać prawa i potrzeby pacjentek i je respektować. Masowo zakładano szkoły rodzenia – nie tylko z potrzeby edukacji przedporodowej przyszłych matek, ale także w nadziei na załatanie szpitalnych budżetów i zwiększanie dochodów personelu. Częściej pozwalano kobietom na swobodę w pierwszym okresie porodu i obecność męża czy odwiedziny po porodzie. Remontując szpitale ordynatorzy starali się wprowadzać system rooming-in czyli sale dla matek z dziećmi, które gwarantują stały kontakt, ale pomoc okazywana młodym matkom pozostawia wiele do życzenia. Kobiety skarżyły się, że personel traktuje system rooming-in jako odciążenie od swoich obowiązków, czuje się zwolniony z opieki nad matką i jej dzieckiem, z pomocy przy karmieniu. Zmieniło się tez nastawienie personelu medycznego do kobiet.
W 1994 roku w szpitalach dominowała rutyna i “szorstka obsługa”, tylko sporadycznie zdarzało się, że ktoś okazywał rodzącym życzliwość. Rok później więcej było serdeczności i miłych gestów, które pozwalały zapomnieć o nieprzyjemnych wydarzeniach podczas pobytu w szpitalu. Zmniejszyła się liczba jednoznacznie negatywnych ocen.
Wydanie “Przewodnika po szpitalach położniczych” z opisami warunków rodzenia ostatecznie zmieniło podejście do usług medycznych. Od tego czasu kobiety mogły “oficjalnie” – same czy z wspólnie z mężami – decydować, gdzie ma przyjść na świat ich dziecko. Czy będzie to poród rodzinny i czy zostanie poprzedzony przygotowaniem w szkole rodzenia.
Kolejne edycje akcji, w 2000 r. i 2006 r. miały za zadanie sprawdzić, na ile skuteczne okazały się zapoczątkowane zmiany i jak reforma służby zdrowia wpłynęła na jakość świadczonych usług. Organizatorzy zmierzyli się z nowymi problemami – wiele placówek, zamiast ułatwić kobietom dostęp do lepszych warunków lokalowych i usług takich jak poród rodzinny, zaczęły pobierać opłaty, nazywając poprawiony standard opieki “usługami ponadstandardowymi”. W 2006 r. hasłem kampanii było “Rodzić po ludzku to nie przywilej!”. W powszechnym odczuciu rodziców przygotowujących się do porodu, za ludzki poród trzeba dodatkowo zapłacić, nierzadko poważne kwoty. Kwestię opłat uwzględniona została w kryteriach oceny szpitali. Podobnie, jak w poprzednich edycjach akcji korzystaliśmy z trzech źródeł informacji: opinii kobiet, deklaracji personelu i obserwacji dziennikarzy (w 2006 r. obserwacji przeszklonych ankieterów).
W 2006 r. nowością, która zwiększyła znacznie zasięg akcji, było wykorzystanie Internetu – po raz pierwszy kobiet miały możliwość wypełnić ankietę on-line, dzięki czemu organizatorzy otrzymali ponad 40 000 ankiet. Owocami obu edycji była, obok “gazetowej”, także książkowa wersja Przewodnika po oddziałach położniczych.
Kryteria oceny szpitali w Akcji Rodzić po Ludzku
Kryteria oceny szpitali oparte są na zaleceniach Światowej Organizacji Zdrowia odnoszących się do opieki nad rodzącą (dokument „Poród nie jest chorobą” z 1985 r. oraz „Opieka w czasie porodu normalnego z 1997 r.), a także na Karcie Praw Pacjenta.
Każdy szpital może otrzymać maksymalnie 5 gwiazdek i 5 serc. Gwiazdki odnoszą się do oferty szpitala, serca zaś określają stopień życzliwości i pomocy ze strony personelu. Przyznawane są połówki gwiazdek, jeśli szpital nie do końca zmieści się w danej kategorii. Gwiazdki przyznawane sa na podstawie 3 źródeł informacji – listów i ankiet od kobiet, ankiet wypełnionych przez ordynatorów oddziałów oraz arkuszy obserwacyjnych wypełanicnych przez ankieterów podczas wizyty w oddziale.
Za co szpital mógł uzyskać gwiazdki?
- Swoboda rodzenia
Personel uznaje prawo kobiety i zachęca ją do zgodnego z jej instynktem zachowania i wyboru najwygodniejszych pozycji zarówno w I jak i w II okresie porodu. Rodząca może swobodnie chodzić, napić się wody, wziąć kąpiel lub prysznic dla relaksu i złagodzenia bólu, może też bez ograniczeń korzystać z dodatkowych sprzętów takich jak piłka, drabinki, worek sako.
Rodząca może też sama wybrać pozycję, w jakiej chce urodzić dziecko.
- Obecność bliskiej osoby
Personel szpitala nie ogranicza chęci kobiety rodzącej do korzystania z wsparcia i pomocy bliskiej jej osoby. Dzięki niej rodząca odczuwa mniejszy ból a poród przebiega sprawniej i bez komplikacji. Mąż, matka, siostra lub przyjaciółka może towarzyszyć rodzącej w każdym miejscu – nie ma ograniczenia tylko do sali porodów rodzinnych. Personel traktuje bliską osobę z uwagą i życzliwością, zachęca do aktywnego pomagania rodzącej. Lekarze i położne rozumieją, że poród jest wydarzeniem rodzinnym i akceptują obecność osoby bliskiej również po narodzinach dziecka.
Szpital ma obniżoną ocenę w tej kategorii, jeśli poprzez żądanie opłat ogranicza możliwość wspierania rodzącej przez bliskie osoby.
- Kontakt z dzieckiem bezpośrednio po porodzie
Personel rozumie i docenia wagę pierwszego kontaktu matki z dzieckiem po porodzie. Bezpośredni, bliski kontakt z dzieckiem łagodzi wysiłek porodowy, jest warunkiem udanego karmienia. Na piersi matki dziecko łagodniej przechodzi stres związany z porodem. Szybciej adaptuje się do nowych warunków. Głos i ciepło ciała mamy uspokaja je.
Po porodzie dziecko kładzione jest na piersiach matki „skóra do skóry”. Ich pierwsze spotkanie trwa co najmniej pół godziny i nie jest przerywane rutynowymi czynnościami takimi jak ważenie, mierzenie, oględziny a także ewentualne szycie krocza. Personel dąży do tego aby pierwsze karmienie piersią odbyło się jeszcze w sali porodowej, w ciągu pierwszych 2 godzin po porodzie.
- Opieka i wsparcie po porodzie
Mama przebywa wraz z dzieckiem w tej samej sali czy pokoju przez cały czas pobytu w oddziale. Jeśli dziecko, z uzasadnionych medycznie powodów, leży osobno, mama może je swobodnie odwiedzać, lub jest przynoszone mamie, gdy płacze lub gdy ona sobie tego życzy. Wszystkie czynności pielęgnacyjne wykonywane są w obecności mamy – personel uczy jak kąpać, przewijać, ubierać dziecko. Oględziny dziecka i wszystkie zabiegi medyczne odbywają się w obecności matki.
W razie problemów z karmieniem, nawałem mlecznym, pogorszeniem nastroju młoda mama może liczyć na pomoc ze strony personelu. Ma również zapewniony dostęp do czystych pryszniców i toalet, środków higieny, zmiany pościeli itp.
- Edukacja i poradnictwo
Personel szpitala docenia wagę edukacji przedporodowej, stara się przygotować przyszłe matki do porodu i macierzyństwa poprzez organizowanie kursów szkoły rodzenia. Jeśli takie kursy nie są możliwe do zorganizowania personel szpitala jest w kontakcie z innymi szkołami rodzenia w okolicy i zachęca kobiety do uczęszczania do nich.
W trakcie pobytu na oddziale neonatologicznym młode mamy uczone są karmienia piersią i pielęgnacji dziecka dzięki bezpośredniej pomocy osób z personelu a też dzięki pogadankom, ulotkom, plakatom znajdującym się w oddziale.
Za co serca…
Serca, inaczej niż gwiazdki, są przyznawane wyłącznie na podstawie listów i ankiet od kobiet. Maksymalnie szpital może otrzymać 5 serc. Oceniany jest cały personel – lekarze, położne, pielęgniarki i salowe.
Serca przyznawane są za:
- życzliwość personelu w izbie przyjęć, w sali porodowej i w oddziale położniczym
- pomoc, ale również sposób jej udzielania (rutynowo czy z osobistym zaangażowaniem) w trakcie porodu, po nim, w razie wystąpienia komplikacji czy problemów.
- sposób i zakres informowania kobiety i jej bliskich o przebiegu porodu, o stanie dziecka, skutkach działania leków itp.
- poszanowanie godności i zachowanie intymności przy wykonywanych zabiegach, przy porodzie, w trakcie obchodów lekarskich.
- uzyskiwanie zgody na zabiegi, na obecność przy porodzie słuchaczek i studentów a także na robione przez nich badania.
Serce czarne – gdy pobyt w szpitalu kobiety będą wspominały bardzo źle, będą skarżyły się na nieżyczliwy, arogancki personel, brak informacji, przedmiotowe traktowanie, brak intymności.
Data publikacji: 11.10.2008