poród

Długość porodu w świetle współczesnych dowodów naukowych

Niniejszy artykuł adresowany jest do osób świadczących opiekę w okresie okołoporodowym oraz do wszystkich zaangażowanych w organizację opieki okołoporodowej. Z jego lektury mogą skorzystać także kobiety w ciąży i ich rodziny podczas przygotowań do porodu. 

 

„Współczesne dowody naukowe” to pojęcie, które odnosi się do publikacji naukowych różnego typu, które ukazały się po roku 2000. Ta granica została przyjęta z dwóch powodów. Starsze publikacje mogą różnić się metodologicznie od współczesnych badań i mogą nie spełniać coraz bardziej rygorystycznych kryteriów rzetelności oraz opierają się na danych pozyskanych w czasach, kiedy opieka położnicza znacząco różniła się od tej, jaką praktykuje się w XXI w.

 

Pionierskie w swoim czasie publikacje dra Friedmana w kwestii długości porodu są dziś nieaktualne dlatego, że kobiety, których porody obserwował, były w większości pod wpływem silnych leków, których dziś się nie stosuje, a w drugiej fazie porodu rutynowo używano kleszczy położniczych (Dekker and Bertone, 2017). Czasem warto sięgnąć po starsze publikacje, a czasem jest to nieuniknione, ponieważ, zwłaszcza w niektórych obszarach, publikacji jest bardzo mało i od dziesięcioleci nie ukazały się nowe.



Podczas poszukiwań źródeł odpowiednich dla własnej praktyki w opiece okołoporodowej należy także zwrócić uwagę na: jaką grupę stanowiły kobiety biorące udział w badaniu? Jak określono przebieg ciąży? Czy były to ciąże fizjologiczne czy z określonymi komplikacjami lub wariantami przebiegu? Gdzie odbywał się poród i jakie były interwencje w jego przebieg? Czy kobiety rodzące biorące udział w badaniu są podobną grupą do tej, którą obejmuję opieką? Czy porody odbywały się w domu czy w szpitalu? Odpowiedź na te pytania pomoże określić, na ile przydatne są dla nas wnioski z tego konkretnego badania.

 

W trakcie analizy danych na temat długości trwania porodu należy pamiętać, że poród jest procesem ciągłym, a jego podział na konkretne fazy (którym przypisuje się określone ramy czasowe) odzwierciedla przede wszystkim kulturę i współczesny system opieki położniczej i niekoniecznie zawsze adekwatnie samą naturę tego procesu czy doświadczenia z perspektywy rodzącej kobiety, jej dziecka i rodziny.

 

Ile współcześnie trwa poród? 

Punktem wyjścia do zebrania współczesnych danych dotyczących postępu porodu była rosnąca liczba cięć cesarskich w Stanach Zjednoczonych (ACOG, 2019). Największą grupę porodów badanych pod kątem długości i przebiegu przyniosła publikacja „Contemporary Patterns of Spontaneous Labor With Normal Neonatal Outcomes” z 2010 r. (Zhang et al., 2010).  Zespołowi badaczy udało się dzięki danym zebranym w USA przeanalizować retrospektywnie ponad 62 tys. porodów z 19 szpitali w całym kraju. W analizie uwzględniono porody rozpoczynające się spontanicznie, w terminie, z położenia podłużnego główkowego i zakończone narodzinami zdrowych noworodków drogą pochwową.

 

Wśród najważniejszych ustaleń badania zawarto stwierdzenie, że pomiędzy 4 a 5 centymetrami rozwarcia szyjki macicy poród może trwać ponad 6 godzin oraz 3 godziny między 5 a 6 cm. W badanej populacji porody postępowały podobnie u pierworódek i wieloródek do 6 cm rozwarcia, po tym etapie u wieloródek obserwowano większe przyspieszenie rozwierania się szyjki macicy, jednak było ono obecne w obu grupach. Stąd autorzy wnioskują, aby współcześnie uznać właśnie 6 cm rozwarcia szyjki macicy za granicę aktywnej fazy porodu, przed osiągnięciem tego etapu porodu nie powinno się stwierdzać braku postępu porodu. Taki wniosek znajduje się również w polskich rekomendacjach wydanych przez PTGiP dotyczących cięcia cesarskiego (Wielgoś et al., 2018).

 

W badanych podgrupach u pierworódek druga faza porodu trwała maksymalnie odpowiednio 3,6 h ze znieczuleniem i 2,8 h bez znieczulenia –  to progi czasowe po przekroczeniu których urodziło się 95% dzieci. We wnioskach podkreślono, że postęp porodu między 4 a 6 cm rozwarcia może być wolniejszy niż dotąd uważano i należy brać to pod uwagę zanim zostanie zaproponowane cięcie cesarskie, co może zredukować liczbę cięć cesarskich w USA.

 

W odpowiedzi na tę publikację już 10 lat temu ACOG wydało stanowisko w sprawie konieczności rewizji kryteriów diagnozowania „braku postępu porodu” i zostało ono potwierdzone w 2019 r. (ACOG, 2019; Dekker and Bertone, 2017). Warto zauważyć, że w publikacji Zhang at al. również wykreślono krzywą, jednak w rozdziale z dyskusją zawarto istotny komentarz, że dla dużej grupy kobiet pomiary naniesione na wykres wcale nie prezentowały spójnego wzoru, a mimo to także u tych kobiet poród postępował i kończył się drogą pochwową.

 

Ta obserwacja stanowi kolejny argument za odrzuceniem uproszczonego postrzegania porodu jako zjawiska o wyłącznie liniowym charakterze. Publikacja Zhang et al, choć niezwykle ważna, nie daje nam jednak pełnego obrazu, ponieważ nie odpowiada na pytanie „ile trwa naturalny poród?”. Wśród kobiet rodzących, których dokumentacja została przeanalizowana, niemal połowie z nich podano syntetyczną oksytocynę w kroplówce, a 80% korzystało ze znieczulenia zewnątrzoponowego. Zebrane dane odzwierciedlają więc raczej długość porodu w amerykańskim szpitalu początku XXI w. niż ukazują fizjologiczną normę.



Już w latach 90-tych XX w. prof. Leah Albers przeprowadziła badanie (Albers, 1999), w którym przeanalizowała dane dotyczące porodów 2511 kobiet w ciążach niskiego ryzyka, które rodziły w terminie i bez interwencji (bez kroplówki z syntetyczną oksytocyną czy znieczulenia zewnątrzoponowego). Na podstawie zebranych danych stwierdziła, że średnia długość aktywnej fazy porodu (w tym badaniu mierzona od 4 cm rozwarcia szyjki macicy) to 7,7 h u pierworódek i 5,6 h u wieloródek, a długość drugiej fazy to średnio odpowiednio 54 i 18 min.

 

Przypomnijmy, że wg danych zebranych przez dra Friedmana w ciągu 2,6 h połowa pierworódek przechodziła od 4 do 10 cm rozwarcia (Neal et al., 2010). Albers podsumowuje więc, że długość aktywnej fazy porodu może być dłuższa niż oczekiwana przez personel. Albers nie zaobserwowała, aby dłuższy czas porodu wiązał się z gorszym stanem zdrowia matek i dzieci.

 

Również Hildingsson et al. zbadały długość porodów bez interwencji medycznych. Były to planowe porody domowe odbywające się w latach 2008 – 2013 w czterech krajach skandynawskich (Hildingsson et al., 2015). Udało im się zebrać dane dotyczące 1612 porodów.Z tego badania wynika, że poród od pierwszych skurczy macicy do urodzenia dziecka u pierworódek trwa średnio 14 h a u wieloródek 7,25 h.

 

Jak zauważają autorki długość porodu u wieloródek rodzących w domu jest podobna do tej obserwowanej w porodach szpitalnych, natomiast odnotowywana długość porodu u pierworódek jest widocznie dłuższa niż w porodach szpitalnych. Według autorek może to być związane z mniejszą liczbą interwencji w porodzie, charakterystyczną dla porodu w domu.

 

Warto także wspomnieć o przeglądzie badań opublikowanym także w 2010 r, którego autorzy zadali konkretne pytanie, jednocześnie będące tytułem publikacji: Jakie jest najwolniejsze, lecz normalne tempo rozwierania się szyjki macicy u pierworódek, których poród rozpoczął się spontanicznie? (Neal et al., 2010). Zespół badawczy dokonał przeglądu literatury z lat 1950 – 2008 i określił, że najwolniejsze normalne tempo rozwierania się szyjki macicy to 0,5 cm/h, co oznacza, że u 80-90% kobiet rozwarcie będzie postępować w tym tempie lub szybciej.

 

Autorzy zastrzegli, że tempo jest uśrednione dla całego przebiegu pierwszej fazy porodu, w fazie utajonej może być wolniejsze, a w fazie aktywnej szybsze. Pełen tekst tej publikacji jest dostępny online i dostarcza wielu informacji na temat metod badawczych stosowanych przez dra Friedmana czy twórców i propagatorów modelu AML (aktywnego zarządzania porodem), z wieloma krytycznymi uwagami.

 

Rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie Standardu Organizacyjnego Opieki Okołoporodowej również zawiera tę granicę tempa postępu porodu jako istotną dla proponowanej opieki. W standardzie czytamy: „Brak postępu porodu stwierdza się, gdy rozwieranie szyjki macicy następuje wolniej niż pół cm na godzinę, oceniane w odstępach czterogodzinnych. W sytuacji rozpoznania braku postępu porodu w I okresie do opieki włącza się lekarz położnik” (Ministerstwo Zdrowia, 2018, p. 14). Warto podkreślić, że rozporządzenie nie podaje, że czas jest wskazaniem do podjęcia konkretnych interwencji, ale do objęcia rodzącej dodatkową opieką specjalisty.


Niezwykle wartościową publikacją jest książka Nadine Pilley Edwards pt.: „Birthing Your Baby: the Second Stage of Labor”. Tak jak wskazuje tytuł poświęcona jest ona drugiej fazie porodu. Edwards w kolejnych rozdziałach przybliża historię zmian w opiece okołoporodowej, wskazuje na współczesne, nie zawsze korzystne i oparte na dowodach naukowych praktyki położnicze, a także dokonuje przeglądu wytycznych i publikacji naukowych związanych konkretnie z tą fazą porodu i z różnymi jej aspektami.

 

Wyznaczenie konkretnych ram czasowych na podstawie badań naukowych jest według Edwards i cytowanych przez nią autorów trudne, a nawet ze względu na zróżnicowane pod względem liczby interwencji grupy badanych, niemożliwe. Autorka cytuje publikacje, które pokazały, że rozluźnienie sztywnych granic czasowych pozwala większej liczbie kobiet urodzić drogami natury.

 

W części badań wzrost komplikacji u matek i dzieci był obserwowany po przekroczeniu 3 godzin drugiej fazy porodu. Dodatkowo, jak już zaobserwowali także inni badacze, w przypadku wyników badań, gdzie przy dłuższej drugiej fazie porodu zastosowano interwencje takie jak cięcie cesarskie lub użycie instrumentów położniczych, nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy gorszy stan zdrowia matek i dzieci był wynikiem przedłużającego się porodu czy podjętych interwencji.

 

Podobny wniosek wysuwają Goer i Romano kiedy zwracają uwagę na negatywne skutki powszechnych i potencjalnie szkodliwych praktyk prowadzenia porodu w drugiej jego fazie, takich jak parcie kierowane i w pozycji leżącej, te praktyki mogą w istocie powodować komplikacje przypisywane w publikacjach samej długości porodu (Goer and Romano, 2013, p. 304). Badania nad parciem kierowanym i spontanicznym pokazały, że dłuższy niż oczekiwany czas trwania drugiej fazy porodu wiązał się z pogorszeniem wyników zdrowotnych w przypadku stosowania parcia kierowanego, a nie w przypadkach kiedy kobiety kierowały się własną potrzebą parcia, chociaż parcie spontaniczne generalnie wiązało się z dłuższą drugą fazą porodu (Goer and Romano, 2013, p. 319).

 

Przypomnijmy, że w polskim Standardzie Organizacyjnym Opieki Okołoporodowej znajduje się zapis wskazujący, że druga faza porodu nie powinna być dłuższa niż dwie godziny, a u rodzących ze znieczuleniem zewnątrzoponowym nie powinna przekroczyć trzech godzin. Standard wskazuje na możliwość kontynuowania porodu, jednak zaleca się ocenę sytuacji przez lekarza położnika; kładzie także nacisk na przyjmowanie przez rodzącą najwygodniejszej pozycji, także wertykalnej, oraz kierowanie się jej własną potrzebą parcia (Ministerstwo Zdrowia, 2018, p. 15).

 

Edwards wskazuje, że coraz więcej organizacji, w tym WHO, FIGO i ACOG, przychyla się do traktowania granic czasowych drugiej fazy porodu z większą elastycznością, co może zmniejszać liczbę interwencji – część z tych organizacji postuluje także ograniczenie interwencji podejmowanych tylko ze względu na upływ czasu, a zamiast tego branie pod uwagę przede wszystkim sytuacji klinicznej w konkretnym przypadku (Edwards, 2019, pp. 58–60)

 

Kolejną po urodzeniu dziecka fazą porodu jest okres do momentu urodzenia łożyska. Według dostępnych wyników badań większość kobiet urodzi łożysko w przeciągu 60 min od urodzenia dziecka (Dekker, 2020). Ta granica czasowa została także uwzględniona w polskim Standardzie Organizacyjnym Opieki Okołoporodowej (Ministerstwo Zdrowia, 2018, p. 15).

 

Zgromadzone dane sugerują, że z zastosowaniem praktyk aktywnego prowadzenia trzeciej fazy porodu (tj. szybkiego zaciśnięcia pępowiny, podania środka obkurczającego macicę, zastosowania masażu macicy) poród łożyska może nastąpić szybciej, czyli w większości przypadków do 30 min, jednak przynajmniej część z tych praktyk może być szkodliwa w świetle współczesnej wiedzy, a zwłaszcza nieoptymalne zaciśnięcie pępowiny (Begley et al., 2019).

 

Część badaczy sugeruje także, że dostępne badania naukowe dotyczące długości trwania trzeciej fazy porodu nie są wystarczające, żeby z całą pewnością określić jej normalną długość. Moment proponowania interwencji przyspieszających tę fazę porodu jest zależny przede wszystkim od praktyki konkretnej osoby sprawującej opiekę i od miejsca w którym odbywa się poród, oczekiwanie na łożysko, zwłaszcza w warunkach pozaszpitalnych może trwać dłużej niż godzinę (Reed et al., 2019).

 

Wśród źródeł dla położnych dotyczących trzeciej fazy porodu warto wspomnieć na przykład rekomendacje kanadyjskich położnych z Ontario dotyczące krwotoku poporodowego, które zawierają między innymi zestawienie wytycznych najważniejszych światowych organizacji w kontekście wybranego modelu opieki (fizjologiczny, aktywnego prowadzenia itd.), a także kładą nacisk na identyfikację czynników ryzyka krwotoku, a nie konkretne ramy czasowe tego okresu porodu (AOM, 2016).

 

Integralną częścią porodu jest okres pierwszego kontaktu matki z dzieckiem, w tym czasie określanym jako „złota godzina” (ang. golden hour) występują naturalnie zachowania nastawione na budowanie więzi między matką a dzieckiem; dziecko jest także w stanie po raz pierwszy przystawić się do piersi i zainicjować karmienie piersią, ma to miejsce zazwyczaj w ciągu pierwszej godziny lub dwóch po urodzeniu (Mohrbacher and Kendall-Tackett, 2011, pp. 29–34).

 

Dlatego też polski Standard Organizacyjny Opieki Okołoporodowej zawiera zapis określający, że należy „umożliwić dziecku nieprzerwany kontakt z matką skóra do skóry, trwający dwie godziny po porodzie”, a  przerwanie tego kontaktu lub odłożenie go w czasie powinno mieć miejsce tylko w uzasadnionych medycznie przypadkach (Ministerstwo Zdrowia, 2018, pp. 16–17).

 

Pomocą w realizacji tego prawa jest także zapis, że rutynowe badanie noworodka przez neonatologa powinno się odbyć w ciągu 12 h od urodzenia i należy ono do opieki sprawowanej w oddziale położniczym po porodzie, nie musi się zatem odbywać w sali porodowej (Ministerstwo Zdrowia, 2018, p. 17). Umożliwienie nieprzerwanego kontaktu matki z dzieckiem, zwłaszcza w postaci kontaktu skóra do skóry, wspiera fizjologiczne procesy ostatnich etapów porodu: u dziecka mechanizmy adaptacyjne a u matki poród łożyska i obkurczanie się macicy (Baranowska et al., 2020, pp. 42–44)

 

Wyzwania związane z długością porodu

Jak zostało już wspomniane podstawową motywacją do zbadania długości porodu we współczesnej populacji było dążenie do obniżenia odsetka cięć cesarskich, których znaczna część jest przeprowadzana z powodu braku postępu porodu. Ograniczenie medykalizacji porodu jest również pożądane z punktu widzenia jakości doświadczenia porodowego, większość ciężarnych chce przeżyć naturalny poród z minimalną liczbą interwencji (Downe et al., 2018). Dążenie do zmiany w obszarze diagnozowania braku postępu porodu, zgodnej z najnowszą wiedzą o przebiegu porodu, może jednak napotkać przeszkody.   

 

Przede wszystkim przez dziesięciolecia za normalny uznawano przebieg porodu zaobserwowany przez wspomnianego już dra Emanuela Friedmana. Zaproponował on nie tylko pomiar rozwarcia szyjki macicy jako podstawowe narzędzie do oceny postępu porodu, ale także naniósł wyniki pomiarów na wykres. Ten pomysł padł na niezwykle podatny grunt, ponieważ od czasów Newtona czy Kartezjusza, w naszej kulturze znajdowanie prostych wyjaśnień i form przekazu jest nadal niezwykle cenione, nawet jeśli późniejsze odkrycia i teorie z dziedziny matematyki czy fizyki pokazały, że świat jest dużo bardziej złożony (Downe and Byrom, 2020, pp. 75–87).

 

Przedstawienie przebiegu porodu na wykresie umocniło przekonanie, że poród ma charakter przede wszystkim liniowy, podczas gdy obserwacje licznych praktyków i badaczy dają obraz wręcz przeciwny obserwuje się fazy spowolnienia lub zatrzymania akcji porodowej (Baranowska and Otffinowska, 2009, p. 15; Daviss and Johnson, 2021; Goer and Romano, 2013, p. 205; Neal et al., 2010; Weckend et al., 2021). Jest prawdopodobne, że stanowią one naturalny mechanizm zabezpieczający matkę i dziecko przed zbyt intensywnym przebiegiem porodu (Weckend et al., 2021).

 

Zgodnie z obecnym stanem wiedzy zarówno WHO jak i n.p. ACOG (ACOG, 2019) nie zalecają już posługiwania się „krzywą Friedmana” w praktyce położniczej. Również w polskim opracowaniu dotyczącym naukowych źródeł Standardu Organizacyjnego Opieki Okołoporodowej znaleźć można uzasadnienie konieczności posługiwania się nowszymi definicjami i ramami czasowymi dla przebiegu porodu (Baranowska et al., 2020, p. 23). Sięgnięcie po współczesne źródła jest konieczne dla ukształtowania realistycznych oczekiwań względem tempa i długości trwania poszczególnych faz porodu wśród personelu, rodzących i ich rodzin.

Drugą barierą, po oczekiwaniach i przekonaniach, jest ukształtowanie systemu opieki. Przeniesienie opieki okołoporodowej do szpitali spowodowało poddanie porodu (procesu o charakterze indywidualnym) kontroli i zarządzaniu, optymalizacji, jaką spotykamy w fabrykach – tu produktem jest „zdrowe dziecko”, jak zauważa dr Sara Wickham. W swojej książce poświęconej momentowi rozpoczęcia porodu pisze także, że poród jest zjawiskiem dużo bardziej złożonym i bezpieczniejszym niż przywykliśmy sądzić w technokratycznym paradygmacie położniczym (Wickham, 2021, p. 34).

 

Pierwszym krokiem do zmiany w tej perspektywie jest świadomość tych zależności systemowych i branie ich pod uwagę. Niestety zmiany systemowe mogą postępować wolniej niż byłoby to korzystne dla poszczególnych kobiet rodzących i ich dzieci. Jednak nawet w obecnym systemie można zastosować strategie zwiększające szanse na poród naturalny czy na uniknięcie cięcia cesarskiego z powodu braku postępu porodu.

 

Wśród nich warto wspomnieć działania wspierające fizjologię porodu możliwe do zastosowania zanim sięgnie się po środki medyczne. Wiele z tych technik, począwszy od nieinwazyjnych metod obserwacji postępu porodu, opisały w swojej publikacji „Rytm i czas porodu” dr Barbara Baranowska i Anna Otffinowska i choć wydana w 2009 r. pozostaje ona w wielu aspektach aktualną i wartościową pozycją (Baranowska and Otffinowska, 2009).

 

Kolejną strategią zmniejszającą ryzyko interwencji w porodzie jest opóźnienie przyjęcia do szpitala, tak aby przyjęcie miało miejsce kiedy kobieta jest już w aktywnej fazie porodu i jest mniejsze ryzyko, że poród zatrzyma się pod wpływem stresu lub że interwencje zostaną zaproponowane ze względu na postęp porodu nieadekwatny do oczekiwań. Zwiększenie liczby interwencji przy przyjęciu do porodu przed osiągnięciem 4 cm rozwarcia szyjki macicy zostało już dość dobrze udokumentowane (Goer and Romano, 2013, p. 207; Mikolajczyk et al., 2016; Rota et al., 2018). Także badania poświęcone partogramowi graficznemu pokazały, że jeśli uwzględnia on fazę wolnego rozwierania (inaczej fazę utajoną), cała pierwsza faza jest postrzegana jako dłuższa, więc częściej proponowane są interwencje (Goer and Romano, 2013, p. 210).Opóźnienie przyjęcia do placówki kobiet rodzących w ciąży niskiego ryzyka znajduje się między innymi w wytycznych NICE (NICE, 2014).

 

Strategia opóźnienia przyjęcia ma jednak także wady. W swojej książce „Reclaiming Childbirth as a Rite of Passage” dr Rachel Reed opisuje poród jako rytuał przejścia. W ujęciu tym pierwsza część samego porodu, poprzedzona czasem przygotowania w ciąży, to nie tylko faza wolniejszego otwierania się szyjki macicy, ale także faza wyłączenia jednostki ze społeczności (ang. separation – separacja, wyłączenie), to czas w którym rodząca w naturalny sposób dąży do oddzielenia się od świata i znalezienia w bezpiecznym, wybranym miejscu narodzin. Dla większości kobiet w naszym kręgu kulturowym takim bezpiecznym miejscem jest szpital. Niestety tutaj kobieta rodząca może napotkać na barierę, podyktowaną chęcią ochrony jej i dziecka przed zbędnymi interwencjami, lub związaną z możliwościami organizacyjnymi placówki i może zostać poinformowana, że poród jeszcze nie jest na wystarczająco zaawansowanym etapie by ją przyjąć do szpitala lub zostaje przyjęta, ale nie do sali porodowej.

 

Sytuacja ta może być trudna z dwóch powodów: ponieważ rodząca nie otrzymuje opieki, której potrzebuje aby czuć się bezpiecznie (Beake et al., 2018; Rota et al., 2018) oraz może się zdarzyć, że jej odczucia zostaną uznane za nieadekwatne, ponieważ mimo czynności skurczowej rozwarcie szyjki macicy nie jest uznawane za odpowiednie. Rodząca otrzymuje więc komunikat, który stoi w sprzeczności z jej własnymi odczuciami, i może to negatywnie odbić się na jej wierze we własne możliwości i zaufanie do ciała (Eri et al., 2010). Uznawanie za „prawdziwy poród” tylko jego aktywnej fazy według definicji opartej na pomiarze rozwarcia szyjki macicy, może negatywnie wpłynąć na doświadczenie porodowe.

 

Aby zapewnić każdej kobiecie odpowiednią opiekę, WHO zaleca objęcie rodzącej opieką w placówce niezależnie od etapu porodu, ale niekoniecznie w sali porodowej (WHO, 2018, p. 56).

 

Dobrym rozwiązaniem może być zapewnienie opieki podczas pierwszej fazy porodu w domu rodzącej lub wsparcie telefoniczne, jest ono jednak nieco gorzej oceniane przez kobiety (Janssen and Desmarais, 2013). Doświadczenia skandynawskich położnych pokazują, że pierwszy kontakt z położną w czasie porodu ma duże znaczenie dla jakości doświadczenia porodowego i jego dalszego przebiegu. Badacze wskazują, że należy dołożyć wszelkich starań, aby podczas oceny zaawansowania porodu rodząca miała szansę przekazać swoje odczucia i zakomunikować swoje potrzeby (Eri et al., 2010).

 

Autorki publikacji analizującej sposób komunikacji położnych z rodzącymi w zakresie czasu przybycia do placówki medycznej, postulują aby zmieniać procedury tak, żeby położna mogła objąć kobietę rodzącą opieką w placówce bez narażania jej na zbędne interwencje zamiast stosowania strategii opóźniania przyjęcia (zwłaszcza jeśli jest ona niezgodna z potrzebami rodzącej). Według badaczek wymaga to wyjścia położnych z roli wykonawczyń medycznego paradygmatu opieki położniczej i przyjęcia postawy zgodnej z ideą położnictwa położnych (ang. midwifery), niezależnego i odpowiadającego na potrzeby kobiet (Eri et al., 2011).

 

Podsumowanie

Interwencje w przebieg porodu stały się rutyną w opiece okołoporodowej zanim zdążyliśmy tak naprawdę określić jaki jest jego  „normalny” przebieg. Z tej przyczyny oczekiwania względem tempa postępu porodu często są niewspółmierne do naturalnych możliwości organizmów kobiet rodzących i ich dzieci. Tym samym te nierealistyczne oczekiwania mogą wpływać na liczbę proponowanych czy oczekiwanych interwencji. Chociaż system w chwili obecnej nie ułatwia dostosowywania opieki do indywidualnego tempa porodu każdej rodzącej i jej dziecka, nie jest to jednak zupełnie niemożliwe. Świadomość tego, jak postrzeganie długości i rytmu porodu wpływa na praktykę, oraz opieranie się na współczesnych źródłach naukowych są pierwszymi krokami do poprawy jakości opieki okołoporodowej.

 

Autorka: Anna Kwiatek-Kucharska – aktywistka porodowa i popularyzatorka nauki w obszarze opieki okołoporodowej, zafascynowana fizjologią porodu i wpływem kultury na postrzeganie i przebieg porodu planetaporod.pl

Konsultacja merytoryczna: dr Barbara Baranowska

 

Bibliografia:

ACOG, 2019. Safe Prevention of the Primary Cesarean Delivery [WWW Document]. URL https://www.acog.org/en/clinical/clinical-guidance/obstetric-care-consensus/articles/2014/03/safe-prevention-of-the-primary-cesarean-delivery (accessed 11.30.21).

Albers, L.L., 1999. The duration of labor in healthy women. J. Perinatol. Off. J. Calif. Perinat. Assoc. 19, 114–119. https://doi.org/10.1038/sj.jp.7200100

AOM, 2016. Clinical Practice Guideline 17: Postpartum hemorrhage. Association of Ontario Midwives.

Baranowska, B., Doroszewska, A., Szynkiewicz, P., 2020. Naukowe podstawy standardu organizacyjnego opieki okołoporodowej. Wydawnictwo AEH.

Baranowska, B., Otffinowska, A., 2009. Rytm i czas porodu: indukcja i stymulacja porodu w świetle badań naukowych. Fundacja Rodzic po Ludzku, Warszawa.

Beake, R., MA, Research Associate, Sarah, Chang, B., MPhil, PhD, Lecturer, Yan-Shing, Cheyne, R., RGN, MSc, PhD, Professor of Midwifery, Helen, Spiby, Mp., RN, RM, Professor of Midwifery, Helen, Sandall. RM, Ms., PhD, Professor of Social Science and Women’s Health, Jane, Bick, D., 2018. Experiences of early labour management from perspectives of women, labour companions and health professionals: A systematic review of qualitative evidence. Midwifery 57, 69–84. https://doi.org/10.1016/j.midw.2017.11.002

Begley, C.M., Gyte, G.M., Devane, D., McGuire, W., Weeks, A., Biesty, L.M., 2019. Active versus expectant management for women in the third stage of labour. Cochrane Database Syst. Rev. 2019, CD007412. https://doi.org/10.1002/14651858.CD007412.pub5

Daviss, B.-A., Johnson, K., 2021. Data Collection on Plateaus and Cervical Reversal/Recoil in Labour.

Dekker, R., 2020. Evidence on: Pitocin® During the Third Stage of Labor [WWW Document]. Evid. Based Birth®. URL https://evidencebasedbirth.com/evidence-on-pitocin-during-the-third-stage-of-labor/ (accessed 1.24.22).

Dekker, R., Bertone, A., 2017. Evidence on: Failure to Progress [WWW Document]. Evid. Based Birth®. URL https://evidencebasedbirth.com/friedmans-curve-and-failure-to-progress-a-leading-cause-of-unplanned-c-sections/ (accessed 11.1.21).

Downe, S., Byrom, S., 2020. Squaring the Circle: Researching Normal Birth in a Technological World. Pinter & Martin Limited.

Downe, S., Finlayson, K., Oladapo, O.T., Bonet, M., Gülmezoglu, A.M., 2018. What matters to women during childbirth: A systematic qualitative review. PloS One 13, e0194906. https://doi.org/10.1371/journal.pone.0194906

Edwards, N.P., 2019. Birthing Your Baby: The Second Stage of Labour. Birth Practice and Politics Forum.

Eri, T.S., Blystad, A., Gjengedal, E., Blaaka, G., 2011. ‘Stay home for as long as possible’: Midwives’ priorities and strategies in communicating with first-time mothers in early labour. Midwifery 27, e286–e292. https://doi.org/10.1016/j.midw.2011.01.006

Eri, T.S., Blystad, A., Gjengedal, E., Blaaka, G., 2010. Negotiating credibility: first-time mothers’ experiences of contact with the labour ward before hospitalisation. Midwifery 26, e25–e30. https://doi.org/10.1016/j.midw.2008.11.005

Goer, H., Romano, A., 2013. Optimal Care in Childbirth: The Case for a Physiologic Approach. Pinter & Martin Limited.

Hildingsson, I., Blix, E., Hegaard, H., Huitfeldt, A., Ingversen, K., Ólafsdóttír, Ó.Á., Lindgren, H., 2015. How Long Is a Normal Labor? Contemporary Patterns of Labor and Birth in a Low-Risk Sample of 1,612 Women from Four Nordic Countries. Birth Berkeley Calif 42, 346–353. https://doi.org/10.1111/birt.12191

Janssen, P.A., Desmarais, S.L., 2013. Women’s experience with early labour management at home vs. in hospital: A randomised controlled trial. Midwifery 29, 190–194. https://doi.org/10.1016/j.midw.2012.05.011

Mikolajczyk, R.T., Zhang, J., Grewal, J., Chan, L.C., Petersen, A., Gross, M.M., 2016. Early versus Late Admission to Labor Affects Labor Progression and Risk of Cesarean Section in Nulliparous Women. Front. Med. 3, 26. https://doi.org/10.3389/fmed.2016.00026

Ministerstwo Zdrowia, 2018. Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 16 sierpnia 2018 r. w sprawie standardu organizacyjnego opieki okołoporodowej [WWW Document]. URL https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20180001756 (accessed 9.7.20).

Mohrbacher, N., Kendall-Tackett, K.A., 2011. Karmienie piersią: siedem naturalnych praw. Zysk i S-ka Wydawnictwo.

Neal, J.L., Lowe, N.K., Patrick, T.E., Cabbage, L.A., Corwin, E.J., 2010. What is the slowest-yet-normal cervical dilation rate among nulliparous women with spontaneous labor onset? J. Obstet. Gynecol. Neonatal Nurs. JOGNN NAACOG 39, 361–369. https://doi.org/10.1111/j.1552-6909.2010.01154.x

NICE, 2014. Intrapartum care for healthy women and babies 92.

Reed, R., Gabriel, L., Kearney, L., 2019. Birthing the placenta: women’s decisions and experiences. BMC Pregnancy Childbirth 19, 140. https://doi.org/10.1186/s12884-019-2288-5

Rota, A., Antolini, L., Colciago, E., Nespoli, A., Borrelli, S.E., Fumagalli, S., 2018. Timing of hospital admission in labour: latent versus active phase, mode of birth and intrapartum interventions. A correlational study. Women Birth 31, 313–318. https://doi.org/10.1016/j.wombi.2017.10.001

Weckend, M., Davison, C., Bayes, S., 2021. Physiological plateaus during normal labor and birth: A scoping review of contemporary concepts and definitions. Birth. https://doi.org/10.1111/birt.12607

WHO, 2018. Who recommendations on intrapartum care for a positive childbirth experience. WORLD HEALTH ORGANIZATION, Place of publication not identified.

Wickham, S., 2021. In Your Own Time: How western medicine controls the start of labour and why this needs to stop.

Wielgoś, M., Bomba-Opoń, D., Bręborowicz, G.H., Czajkowski, K., Dębski, R., Leszczyńska-Gorzelak, B., Oszukowski, P., Radowicki, S., Zimmer, M., 2018. Rekomendacje Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników dotyczące cięcia cesarskiego. Ginekol. Perinatol. Prakt. 3, 159–174.

Zhang, J., Landy, H.J., Branch, D.W., Burkman, R., Haberman, S., Gregory, K.D., Hatjis, C.G., Ramirez, M.M., Bailit, J.L., Gonzalez-Quintero, V.H., Hibbard, J.U., Hoffman, M.K., Kominiarek, M., Learman, L.A., Van Veldhuisen, P., Troendle, J., Reddy, U.M., 2010. Contemporary Patterns of Spontaneous Labor With Normal Neonatal Outcomes. Obstet. Gynecol. 116, 1281–1287. https://doi.org/10.1097/AOG.0b013e3181fdef6e


Czytaj także: