Poród w ekstazie – przewidziany przez naturę hormonalny plan porodu
Rodzić w ekstazie to zamysł naszego ciała i nasze prawo. Matka Natura w swej mądrości wyposażyła kobietę w hormony porodowe, które wynoszą ją poza (ec) jej normalny stan (stasis), aby, wchodząc w macierzyństwo, mogła przeżyć transformację na każdym poziomie.
W trakcie niezakłóconego porodu wyjątkowa kompozycja hormonów objawia się w pełni zwiększając bezpieczeństwo matki i dziecka. Nauka stopniowo odkrywa coś, co jako matki wiedziałyśmy od dawna: sposób, w jaki przebiega poród ma długotrwały wpływ na matkę i dziecko. Poród ekstatyczny, poród, który wynosi nas poza nas same, jest darem na całe życie.
W trakcie porodu aktywne są cztery główne grupy hormonów. Są to hormony z grupy oksytocyn – hormony miłości, endorfiny – hormony przyjemności i transcendencji, adrenalina i noradrenalina (epinefryna i norepinefryna) – hormony pobudzenia oraz prolaktyna – hormon macierzyństwa. Te grupy hormonów są wspólne dla wszystkich ssaków, a ich źródła tkwią w głębi naszego ssaczego mózgu, w śródmózgowiu.
Aby poród przebiegał optymalnie, te części mózgu muszą uzyskać pierwszeństwo funkcjonowania przed „nowym mózgiem”, czyli nową korą mózgową, tzw. umysłem racjonalnym. Dla zaistnienia tej zmiany pomocna jest atmosfera ciszy i prywatności, przyćmione światła, rozmowy ograniczone do minimum i nieoczekiwanie od rodzącej racjonalnego zachowania. W takich warunkach kobieta będzie intuicyjnie wybierać ruchy, dźwięki, sposób oddychania i pozycje, które pozwolą jej najłatwiej urodzić dziecko. Taka jest bowiem jej genetyczna i hormonalna strategia.
Obecnie obowiązujące praktyki położnicze wpływają niekorzystnie na ten układ hormonów. Środowisko szpitalne i stosowane rutynowo procedury utrudniają zaistnienie koniecznej dla naturalnego porodu zmiany w świadomości kobiety. Fizjologia hormonalna kobiety jest zaburzana między innymi przez: indukowanie porodu, stosowanie środków przeciwbólowych i znieczulenia, wykonywanie cesarskiego cięcia oraz oddzielanie dziecka od matki po porodzie.
Hormony w porodzie
Oksytocyna
Prawdopodobnie najlepiej poznanym hormonem obecnym podczas porodu jest oksytocyna. Zwana jest „hormonem miłości”, ponieważ wydziela się w trakcie aktywności seksualnej, w trakcie męskiego i kobiecego orgazmu, a także w czasie porodu i karmienia piersią. Oksytocyna wyzwala uczucia miłości i altruizmu. Jak mówi Michel Odent: „Niezależnie od tego, jakie przejawy miłości rozważamy, zawsze jest tam obecna oksytocyna”(1).
Oksytocyna jest produkowana w głębi naszego mózgu, w części zwanej podwzgórzem. Przechowywana jest w tylnej części przysadki mózgowej, głównym gruczole dokrewnym, skąd jest pulsacyjnie wydzielana. Jest kluczowym hormonem w prokreacji i pośredniczy w odruchach wyrzutu: nasienia w trakcie męskiego orgazmu (oraz odpowiadającego mu odruchu wchłonięcia (introjekcji) nasienia podczas orgazmu u kobiety), odruchu wypierania płodu w trakcie porodu („the fetal ejection reflex”, termin którym Odent określa silne skurcze, które występują pod koniec niezakłóconego porodu, które pozwalają dziecku urodzić się szybko i łatwo (2)). Po narodzinach dziecka oksytocyna odpowiada za odruch wyrzutu łożyska oraz odruch uwalniania pokarmu z piersi matki.
W każdej z tych sytuacji oksytocyna osiąga swój najwyższy poziom sekrecji, ale jest też wydzielana w dużych ilościach w trakcie całej ciąży, wzmagając wchłanianie substancji odżywczych, redukując stres i pomagając zachować energię przez nasilanie senności (3). Oksytocyna wywołuje również rytmiczne skurcze macicy w trakcie porodu. Podczas akcji porodowej poziom oksytocyny wzrasta dzięki stymulacji receptorów rozciągania w dolnej części pochwy, wraz ze zstępowaniem dziecka w dół (4). Jej wysoki poziom utrzymuje się po porodzie i szczytuje w trakcie narodzin łożyska, po czym stopniowo opada (5).
Również dziecko produkuje oksytocynę, której ilość zwiększa się w miarę postępu porodu (6, 7). W ciągu kilku minut po porodzie oboje – matka i dziecko są „skąpani” w ekstatycznym koktajlu hormonalnym. Dalsze wydzielanie oksytocyny jest wzmacniane przez kontakt „ciało do ciała” i kontakt wzrokowy, jak również dzięki próbom ssania podejmowanym przez noworodka (8). Odpowiedni poziom oksytocyny będzie również chronił przed krwotokiem poporodowym przez zapewnienie odpowiednio intensywnych skurczów macicy.
Oksytocyna wyzwala odruch uwalniania pokarmu z piersi i jest wydzielana pulsacyjnie, podczas gdy dziecko ssie. W trakcie miesięcy i lat karmienia oksytocyna nadal działa podtrzymując stan relaksu i dobrego odżywienia matki. Ekspertka i badaczka oksytocyny profesor Kerstin Uvnas Moberg nazywa to „…bardzo wydajnym systemem antystresowym, który zapobiega wielu późniejszym chorobom” (3). W przeprowadzonych przez nią badaniach matki, które karmiły piersią przez ponad siedem tygodni były spokojniejsze, gdy ich dzieci miały sześć miesięcy, niż matki, które nie karmiły piersią.
Poza funkcją jaką pełni w obszarze prokreacji, oksytocyna odgrywa rolę w sytuacjach, w których pojawia się miłość i altruizm, na przykład podczas jedzenia wspólnego posiłku (9). Badacze wiążą zaburzenia wydzielania oksytocyny ze schorzeniami takimi jak schizofrenia (10), autyzm (11), choroby układu krążenia (12), czy uzależnienie od narkotyków (13). Sugerują też, że oksytocyna może wzmagać antydepresyjne działanie leków takich jak fluoksetyna (Bioxetin, Fluoxetin, Salipax) (14).
Beta-endorfiny
Jako naturalnie występujące opiaty, beta-endorfiny mają właściwości podobne do petydyny (Dolargan, Dolcontral), morfiny i heroiny i, jak zostało dowiedzione, oddziałują na te same receptory w mózgu. Tak samo jak oksytocyna, beta-endorfiny są wydzielane przez przysadkę mózgową i osiągają wysoki poziom w trakcie stosunku seksualnego, ciąży, porodu i karmienia piersią.
Beta-endorfiny są również hormonem stresu, wydzielanym kiedy pojawia się przymus i ból. Działają wtedy jako znieczulacz i, jak inne hormony stresu, blokują system odpornościowy. Ta funkcja jest istotna ponieważ uniemożliwia systemowi immunologicznemu kobiety działanie wbrew dziecku, którego materiał genetyczny jest odmienny od jej własnego.
Jak inne uzależniające opiaty, beta-endorfiny wywołują uczucia przyjemności, euforii i zależności, a w przypadku relacji z partnerem współzależności. Poziomy beta-endorfin są wysokie w trakcie ciąży i jeszcze wzrastają w trakcie porodu (15). Poziomy beta-endorfin i kortykotropiny (innego hormonu stresu) podczas porodu są porównywalne z poziomem tych hormonów u mężczyzn lekkoatletów podczas intensywnych ćwiczeń na bieżni (16). Tak wysoki poziom tych hormonów pomaga rodzącej kobiecie przekroczyć ból i wejść w odmienny stan świadomości, który charakteryzuje niezakłócony poród.
Zależność między beta-endorfinami i innymi hormonami jest złożona i niedokładnie poznana (17). W trakcie porodu ich wysoki poziom będzie blokował wydzielanie oksytocyny. Spowolnienie skurczów jest sensowne, gdy ból lub poziom stresu są bardzo nasilone, a zatem „…postęp porodu dostosowany jest do poziomu fizjologicznego jak i psychologicznego stresu”(18).
Beta-endorfiny ułatwiają również wydzielanie prolaktyny podczas porodu (19). Prolaktyna przygotowuje piersi matki do produkcji pokarmu. Uznaje się ją też za istotny hormon przygotowujący płuca dziecka i jego system termoregulacji do życia poza macicą (20,21).
Beta-endorfiny są także istotne dla karmienia piersią. Ich poziom osiąga najwyższą wartość u matki po 20 minutach (22) od rozpoczęcia karmienia, dzięki czemu beta-endorfiny obecne w mleku matki (23) wyzwalają wzajemną, przesyconą przyjemnością, zależność matki i dziecka, tak istotną dla ich dalszej relacji.
Hormony walki i ucieczki (fight-or-flight)
Adrenalina i noradrenalina (epinefryna i norepinefryna) zwane są również hormonami „walki-lub-ucieczki” (fight-or flight) lub wspólnie określane jako katecholaminy (KA). Są wydzielane przez gruczoł nadnerczy w odpowiedzi na stres wynikający z zagrożenia, lęku, głodu, zimna, ale także z ekscytacji. Aktywują współczulny układ nerwowy do walki lub ucieczki.
W pierwszej fazie porodu wysoki poziom katecholamin blokuje produkcję oksytocyny, przez co zwalnia lub wstrzymuje postęp porodu. Katecholaminy redukują dopływ krwi do macicy i łożyska, a przez to i do dziecka. Ma to znaczenie dla ssaków rodzących w naturalnym środowisku, gdzie pojawiające się zagrożenie może wyzwolić reakcję walki lub ucieczki, wstrzymując poród i przekierowując krew do głównych grup mięśni, aby matka mogła zbiec w bezpieczne miejsce. Wysoki poziom katecholamin u ludzi jest odpowiedzialny za przedłużający się poród oraz zaburzenia w tętnie dziecka (wskaźnik stresu, jaki przeżywa dziecko) (24).
Jednakże po niezakłócanym interwencjami pierwszym okresie porodu, gdy nadchodzi moment pojawienia się dziecka, te hormony odgrywają zupełnie inną rolę. Następuje nagły skok poziomu katecholamin, zwłaszcza noradrenaliny, która aktywuje odruch wyparcia płodu. Matka doświadcza nagłego przypływu energii, przyjmuje postawę pionową i jest czujna, ma suchość w ustach, oddycha płytko i może mieć nieodpartą potrzebę złapania się czegoś. Może dawać upust swemu lękowi, złości lub podekscytowaniu, a napływ katecholamin wywołuje kilka mocnych skurczów, dzięki którym dziecko rodzi się szybko i łatwo (25).
Niekiedy wykorzystywano ten odruch gdy kobieta miała trudności w drugim okresie porodu. Na przykład pewien antropolog pracujący z rdzennymi plemionami żyjącymi w Kanadzie odnotował, że gdy kobieta miała problem z urodzeniem dziecka, młodzi ludzie z wioski zbierali się, żeby jej pomóc. Będąc blisko niej nieoczekiwanie robili nagły wrzask, a przeżywany przez matkę szok wyzwalał odruch wyparcia płodu i szybki poród (2).
Po porodzie poziom katecholamin w ciele matki gwałtownie opada. W tym momencie istotna jest ciepła temperatura otoczenia. Młoda matka jest wrażliwa na temperaturę – jeśli nastąpi znaczne wychłodzenie ciała, stres wywołany zimnem będzie podtrzymywał wysoki poziom katecholamin, blokując naturalne wydzielanie się oksytocyny i przez to zwiększając ryzyko krwotoku poporodowego (26).
Noradrenalina, jako część ekstatycznego koktajlu hormonalnego, ma wpływ na instynktowne zachowania macierzyńskie. Myszy wyhodowane i wyselekcjonowane ze względu na niski poziom noradrenaliny nie będą dbały o swoje nowo narodzone młode, dopóki nie poda się im zastrzyku z noradrenaliny (27).
Również dla dziecka poród jest ekscytującym i stresującym wydarzeniem, co odzwierciedla się w wysokim poziomie katecholamin w jego organizmie. Dzięki temu dziecko chronione jest podczas porodu przed niedotlenieniem narządów i tkanek i wynikającą z tego kwasicą (28). Wysoki poziom katecholamin podczas porodu gwarantuje, że dziecko przychodzi na świat z oczyma szeroko otwartymi i jest czujne w pierwszym kontakcie z matką. Po niezakłóconym porodzie poziom katecholamin u dziecka również opada gwałtownie gdy jest ukojone przez matkę w bezpośrednim kontakcie.
Prolaktyna
Nazywana „hormonem macierzyńskim”, jest głównym hormonem odpowiedzialnym za syntezę mleka i karmienie piersią. Poziom prolaktyny wzrasta w trakcie ciąży, choć wytwarzanie pokarmu jest zablokowane hormonalnie do czasu urodzenia łożyska. Poziom prolaktyny podczas porodu spada, ale później wzrasta gwałtownie i osiąga najwyższy poziom wraz z końcem porodu.
Prolaktyna jest hormonem poddania się i zależności – w grupach naczelnych dominujący samiec ma najniższy poziom prolaktyny – oraz wytwarza pewien poziom niepokoju. W sytuacji karmienia piersią te cechy pobudzają czujność matki i powodują, że przedkłada ona potrzeby dziecka nad inne potrzeby (29).
Prolaktyna jest kojarzona z opieką realizowaną zarówno przez matki, jak i przez ojców. Otrzymała nawet dodatkową etykietkę „hormonu ojcostwa” (30). Ojcowie z wyższym poziomem prolaktyny bardziej reagują na płacz swoich dzieci (31). Badania na zwierzętach pokazują, że wydzielanie prolaktyny wzmaga się przez noszenie młodych (32).
Dziecko również produkuje prolaktynę w trakcie ciąży. Jej wysoki poziom odkryty został w płynie owodniowym, do którego jest wydzielana przez błony płodowe, a także przez śluzówkę matczynej macicy (33). Prolaktyna jest również wydzielana do pokarmu, przynajmniej u szczurów (34). Według jednego z badaczy „…istnieją dane wskazujące na to, że prolaktyna odgrywa ważną rolę w rozwoju i dojrzewaniu system neuro-hormonalnego płodu” (35).
Poród bez zakłóceń
Niezakłócony poród jest wyjątkowo rzadki w naszej kulturze, co pokazuje, jak bardzo nie doceniamy jego znaczenia. Są dwa czynniki, które zaburzają poród u wszystkich ssaków: bycie w nieznanym miejscu i obecność obserwatora. Fundamentalne dla porodu zdaje się więc być poczucie bezpieczeństwa i prywatności. Mimo to cały system zachodniego położnictwa jest zorganizowany tak, aby obserwować kobiety w ciąży oraz rodzące, zarówno przez ludzi jak i przez maszyny. Gdy poród nie postępuje gładko, położnicy odpowiadają na to jeszcze bardziej wzmożonym śledzeniem. To doprawdy niesamowite, że jakakolwiek kobieta jest w stanie urodzić dziecko w takich warunkach.
Niektórzy autorzy zauważają, że u kobiety rodzenie dziecka ma wiele analogii z aktem poczęcia go: te same hormony, te same części ciała, te same dźwięki, i ta sama potrzeba bezpieczeństwa i prywatności. Jak udałoby nam się kochać w warunkach, w których oczekujemy, że kobiety będą rodzić dzieci?
Kiedy rodziłam moje czwarte dziecko, Maję Rosę, zaaranżowałam sytuację, w której czułam się bezpiecznie, swojsko i bez żadnych ingerencji z zewnątrz. To był mój najłatwiejszy i najbardziej ekstatyczny poród: trwał półtorej godziny, choć nieoczekiwanie okazało się, że dziecko było ułożone pośladkowo. Jestem przekonana, że ten poród postępował optymalnie dzięki temu, że nikt mi nie przeszkadzał, a ja miałam pełną wolność podążania za swoim instynktem.
Niezakłócony poród jest możliwy w wielu miejscach, ale warunkiem jest poczucie emocjonalnego bezpieczeństwa u rodzącej. Znajoma, wspierająca ją osoba np. położna lub doula, może odegrać ważną rolę w stworzeniu i ochronie prywatnej przestrzeni kobiety rodzącej, zwłaszcza na porodówce szpitalnej.
Wpływ leków i procedur
Wywoływanie i przyspieszanie porodu
W 2002 roku w Australii wywoływano poród u około 26% kobiet, a u kolejnych 19% przyspieszano go przez przebicie pęcherza płodowego lub podanie syntetycznej oksytocyny (Oxytocin, Syntocin). W USA w 2004 roku 53% kobiet miało podaną oksytocynę, aby wzmocnić lub przyspieszyć skurcze (36). W Polsce aż 62% kobiet miało wywołany lub przyspieszany poród oksytocyną i/lub przebiciem błon płodowych (przyp.red.) (36a).
Syntetyczna oksytocyna podana w trakcie porodu nie działa tak jak oksytocyna wydzielana przez kobiece ciało. Po pierwsze, sztucznie wywołane skurcze różnią się od naturalnych, a te różnice mogą znacząco wpłynąć na dziecko. Na przykład, gdy podana dawka syntetycznej oksytocyny jest zbyt duża, fale skurczów mogą następować bezpośrednio jedna po drugiej, co podnosi napięcie spoczynkowe macicy (37).
Taka nadmierna stymulacja (hiperstymulacja) może pozbawić dziecko koniecznych zapasów krwi i tlenu i wywołać zaburzenia czynności serca płodu, zagrożenie dla płodu (co prowadzi do cesarskiego cięcia), a nawet pęknięcia macicy (38).
Działaczka na rzecz godnego porodu, Boris Haire tak opisuje wpływ syntetycznej oksytocyny na dziecko: „To tak, jakby przytrzymywać dziecko tuż pod powierzchnią wody – może się wynurzyć, aby złapać powietrza, ale nie może swobodnie oddychać” (39).
Te objawy wywołane są wysokim poziomem oksytocyny we krwi, spowodowanym podaniem syntetycznej oksytocyny kobiecie rodzącej. Theobald oszacował, że przeciętne dawki oksytocyny stosowanej do wywołania lub przyspieszenia postępu porodu sprawiają, że poziom oksytocyny u kobiety będzie 130 do 570 razy wyższy niż ten, który jej ciało wyprodukowałoby naturalnie (40). Bezpośrednie pomiary tego nie potwierdzają, gdyż poziomy oksytocyny są bardzo trudne do mierzenia (41). Inni badacze sugerują, że podawanie ciągłe tego hormonu przez kroplówkę bardzo różni się od jego naturalnej pulsacyjnej sekrecji i może być odpowiedzialne za niektóre z tych problemów (42).
Po drugie, syntetyczna oksytocyna nie może pokonać bariery krew – mózg, wobec czego nie może być przetransportowana z ciała do mózgu. To oznacza, że nie ma właściwości „hormonu miłości”. Może jednak interferować z działaniem naturalnej oksytocyny. Na przykład wiemy już, że kobiety, którym podano syntetyczną oksytocynę są narażone na ryzyko znacznego krwawienia po porodzie (43,44) gdyż macica właściwie traci receptory oksytocyny i przez to nie reaguje na jej naturalny szczytowy poziom występujący po porodzie i zapobiegający krwawieniom (45). Nie znamy natomiast jeszcze psychologicznych skutków interferencji z naturalną oksytocyną, którą natura obdarzyła wszystkie gatunki ssaków.
W przypadku dziecka, „wielu ekspertów uważa, że przez uczestnictwo w zapoczątkowaniu swego własnego porodu, płód być może przygotowuje się do wydzielania swego własnego „hormonu miłości” (29). Michel Odent z pasją mówi o manifestujących się w naszym społeczeństwie deficytach kochania siebie i innych. Szuka on korzeni tych problemów w okresie okołoporodowym, zwłaszcza w zaburzaniu działania układu oksytocyny.
Opiaty
Najczęściej podawanym lekiem w australijskich porodówkach jest dziś petydyna (Dolargan, Dolcontral). W jednym ze stanów w 1998 roku podano ten lek 38 % kobiet rodzących (46). W USA podczas porodu tradycyjnie stosuje się kilka leków na bazie opiatów, m.in. petydynę, nalbufinę (Nubain), butorfanol (Stadol), alfaprodynę (Nisentil), hydromorfinę (Dilaudid) oraz fentanyl. W Polsce ten odsetek wynosi 17%, przy jednoczesnym dużym zróżnicowaniu tego odsetka w zależności od placówki – od kilkunastu do nawet 80% rodzących (przyp. red.).
Stosowanie prostych opiatów na porodówkach zmniejszyło się w ostatnich latach (47), jako że wiele kobiet wybiera znieczulenie nadtwardówkowe, które również może zawierać te leki (patrz poniżej). Podobnie jak sztuczna oksytocyna, stosowanie leków opiatowych będzie ograniczało naturalną produkcję hormonów kobiety (48), co może być pomocne, gdy ich poziom jest zbyt wysoki i blokujący poród. Jednakże wykazano, że stosowanie petydyny spowalnia poród, zwłaszcza przy stosowaniu większych dawek (49). Potwierdza to znane już zjawisko redukowania oksytocyny przez naturalne opiaty.
Musimy ponownie zapytać: jakie są dla dziecka i matki psychologiczne skutki porodu bez osiągnięcia szczytowych poziomów hormonów przyjemności i współzależności? Niektórzy badacze są przekonani, że endorfiny są swoistą nagrodą za wypełnianie funkcji prokreacyjnych takich jak współżycie seksualne i rodzenie (50). Innymi słowy dawka endorfin sprawia, że wciąż chce nam się uprawiać seks i rodzić dzieci. W tym kontekście ciekawym spostrzeżeniem jest, że większość krajów, które przyjęły zachodni model położnictwa, przedkładający leki i interwencje medyczne ponad przyjemność i naturalny proces fizjologiczny, doświadcza gwałtownie zmniejszających się statystyk urodzin w ostatnich latach.
Bardzo niepokojące są wyniki badań, w których sprawdzano dane dotyczące porodów 200 osób uzależnionych od opiatów, które urodziły się w Sztokholmie w latach 1945 – 66. Porównano je z danymi porodowymi nieuzależnionego rodzeństwa tych osób (51). Dzieci matek, które otrzymały przy porodzie opiaty, barbiturany lub podtlenek azotu, zwłaszcza w kilku dawkach, miały większą szansę na uzależnienie od opiatów. Jeśli matce zaaplikowano trzy dawki opiatów, prawdopodobieństwo, że jej dziecko gdy dorośnie będzie uzależnione od opiatów wzrastało 4,7 raza.
Te badania zostały ostatnio powtórzone na populacji w USA z bardzo podobnymi rezultatami (52). Autorzy pierwszych badań sugerują, że działa tu mechanizm wdrukowania (imprintingu). Ale zastanawiam się, czy to nie sprawa ekstazy – jeśli nie przeżyjemy jej przy narodzinach, tak jak tego oczekujemy, poszukujemy jej później w życiu przez narkotyki. Być może to też tłumaczy popularność i nazwę narkotyku – Ecstasy.
Badania na zwierzętach wskazują na kolejną możliwość. Wygląda na to, że leki podawane w sposób ciągły w późnym okresie ciąży mogą wpływać na strukturę i funkcję mózgu (np. wpływając na zaburzenie równowagi chemicznej i hormonalnej) u potomstwa. Nierównowaga ta często nie ujawnia się aż do wczesnej dorosłości (53 – 56). Nie jest wiadome, czy te same skutki dotyczą ludzkich dzieci, które są wystawione na działanie leków przez krótszy okres czasu – w okresie okołoporodowym. Jeden z badaczy ostrzega: „W trakcie prenatalnego okresu namnażania neuronów w mózgu, ich migracji i łączenia, mózg jest najbardziej narażony na nieodwracalne uszkodzenia” (57).
Znieczulenie nadtwardówkowe (zewnątrzoponowe)
W znieczuleniu nadtwardówkowym leki są podawane w trakcie kilku godzin przez małą kaniulę do przestrzeni wokół rdzenia kręgowego. Leki te to anestetyki znieczulające miejscowo (wszystkie pochodne kokainy, np. bupiwakaina / markaina) ostatnio łączone z małymi dawkami opiatów. Znieczulenie podpajęczynówkowe polega na podaniu pojedynczej dawki tego samego leku, który zostaje wstrzyknięty przez osłony rdzenia kręgowego. Zazwyczaj działa przez krótki czas, chyba, że jest podane jako znieczulenie połączone zewnątrzoponowo – podpajęczynówkowe (CSE – combined spinal – epidural).
Znieczulenie zewnątrzoponowe ma znaczący wpływ na wszystkie wyżej wymienione hormony porodowe.Blokuje produkcję beta-endorfin (15), a przez to może uniemożliwić zmianę świadomości, która jest częścią normalnego porodu. Może to być powód, dla którego znieczulenie zewnątrzoponowe zdobyło taką popularność wśród personelu szpitalnych porodówek, który nie jest przygotowany do radzenia sobie z irracjonalnością, bezpośredniością i fizycznością kobiety rodzącej na własnych zasadach.
Gdy stosuje się znieczulenie zewnątrzoponowe, blokowany jest nagły wzrost poziomu oksytocyny występujący przy porodach naturalnych, ponieważ receptory rozciągania w dolnej części pochwy, które wyzwalają ten szczyt są przytępione (58). Ten efekt prawdopodobnie utrzymuje się nawet wtedy, gdy znieczulenie zewnątrzoponowe przestaje działać i powraca czucie, ponieważ włókna nerwowe w to zaangażowane są mniejsze niż nerwy czuciowe, a przez to bardziej wrażliwe na działanie leków (58).
Kobieta rodząca w znieczuleniu zewnątrzoponowym nie będzie odczuwać odruchu wyparcia płodu, który wyzwala silne końcowe skurcze niezbędne w szybkim i bezpiecznym urodzeniu dziecka. Rodząca musi wtedy wykonać wysiłek, często wbrew sile grawitacji, aby to nadrobić. Tłumaczy to wydłużenie czasu drugiego okresu porodu i zwiększoną potrzebę użycia kleszczy, gdy stosuje się znieczulenie zewnątrzoponowe. (59) Znieczulenie zewnątrzoponowe blokuje wydzielanie katecholamin (60), co może być korzystne w pierwszej fazie porodu. Im bliżej jednak do pojawienia się dziecka, obniżony poziom katecholamin będzie, podobnie jak przy oksytocynie, uniemożliwiał pojawienie się odruchu wyparcia płodu i przedłużał drugi etap porodu.
Kolejnym hormonem, na który negatywnie wpływa stosowanie znieczulenia zewnątrzoponowego jest prostaglandyna F2 alfa. Wspomaga ona kurczliwość kobiecej macicy. Jej poziom jest wyższy, gdy kobiety rodzą bez znieczulenia zewnątrzoponowego. W jednym z badań u kobiet, którym podano znieczulenie zewnątrzoponowe zanotowano spadek PGF2 alfa, a średni czas porodu wydłużył się z 4,7 godzin do 7,8 godzin (61).
Leki podawane przy znieczuleniu zewnątrzoponowym włączają się do krwioobiegu matki natychmiast i wędrują do dziecka w tej samej dawce, a niekiedy w jeszcze większym stężeniu (62). Niektóre leki mogą przede wszystkim oddziaływać na mózg dziecka (63), a niemal wszystkie potrzebują więcej czasu, aby zostać wydalone z niedojrzałego jeszcze układu krwionośnego noworodka, po tym jak przecięty zostaje sznur pępowinowy. Na przykład połowiczny czas rozpadu bupiwakainy – czas potrzebny, aby poziom leku we krwi zmniejszył się o połowę – wynosi 2,7 godziny dla osoby dorosłej, ale około 8 godzin dla nowonarodzonego dziecka.
Kolejny sygnał o wpływie, jaki znieczulenie zewnątrzoponowe może mieć na matkę i dziecko pochodzi od badaczy z Francji, którzy podawali je owcom (65). Owcze matki nie przejawiały normalnych macierzyńskich zachowań wobec swoich dzieci. Było to szczególnie widoczne u owiec, które rodziły swoje pierwsze dziecko i którym podano znieczulenie we wczesnej fazie porodu. Siedem z ośmiu owczych matek nie przejawiało żadnego zainteresowania swoimi nowonarodzonymi dziećmi przez przynajmniej 30 minut.
Niektóre badania wskazują, że podobny problem może dotyczyć również ludzi. W jednym z badań stwierdzono, że matki, które otrzymały znieczulenie zewnątrzoponowe spędzały mniej czasu ze swymi noworodkami w szpitalu, w odwrotnej proporcji do dawki leków i czasu trwania drugiego okresu porodu (66). W innym badaniu matki po znieczuleniu zewnątrzoponowym w miesiąc po porodzie opisywały swoje dzieci jako bardziej kłopotliwe i trudniejsze w sprawowaniu opieki (67).
Takie subtelne zmiany w relacji i budowaniu wzajemności mogą odzwierciedlać zaburzenia hormonalne i /lub szkodliwy wpływ leków i/lub gorsze niż optymalne warunki, jakie często towarzyszą przedłużającym się porodom ze znieczuleniem zewnątrzoponowym, z użyciem kleszczy lub stosowaniem cesarskiego cięcia.
To niewiarygodne, że nie było dotąd szeroko zakrojonych badań nad wpływem podawania znieczulenia zewnątrzoponowego na karmienie piersią. Jednak istnieją dowody na to, że dzieci urodzone ze znieczuleniem mają słabszy odruch ssania i zdolności wynikające ze skutków podawanych leków (68). W jednym z badań stwierdzono mniejsze prawdopodobieństwo, że zdrowe, urodzone w terminie dzieci narażone na działanie znieczulenia zewnątrzoponowego podczas porodu będą skutecznie i wyłącznie karmione piersią do czasu wypisu ze szpitala (69).
Cięcie cesarskie
Cięcie cesarskie może być zabiegiem ratującym życie matki i dziecka, ale często zapomina się o tym, że jest to poważna operacja brzuszna. Cięcie cesarskie czterokrotnie zwiększa ryzyko śmierci matki (70,71) i może znacząco wpłynąć na stan zdrowia matki i dzieci w trakcie kolejnych ciąż (72). Statystyki cesarskiego cięcia wyglądają obecnie tak: 27% wszystkich porodów wykonywanych rocznie w Australii (73) oraz 27,6% – najwyższy wynik z dotychczas notowanych – w USA (74). W Polsce, w 2006 roku odsetek cesarskich cięć wyniósł 28,8% (przyp. red.).
Z oczywistych względów poród siłami natury przy cesarskim cięciu jest krótszy lub nie ma go wcale, a szczytowe poziomy oksytocyny, endorfin, katecholamin i prolaktyny są mocno zredukowane lub w ogóle nie występują. Co więcej matki i dzieci są odseparowane od siebie przez kilka godzin po porodzie, więc pierwsze karmienie jest zwykle opóźnione. Oboje też są pod wpływem leków podawanych podczas zabiegu (znieczulenia zewnątrzoponowego, podpajęczynówkowego lub ogólnego) oraz pod wpływem pooperacyjnie podawanych leków przeciwbólowych.
Na skutki takiego zdecydowanego odejścia od naturalnego planu hormonalnego wskazuje praca badaczy australijskich, którzy przeprowadzili wywiady z 242 kobietami w późnym okresie ciąży i ponownie po porodach. 50% kobiet, które doświadczyły samoistnie rozpoczętego porodu drogami natury, najczęściej przeżywały zauważalną poprawę nastroju i wzrost własnej samooceny po porodzie. W porównaniu z 17% kobiet, które miały cesarskie cięcie i najczęściej doświadczały spadku nastroju oraz poczucia własnej wartości. U większości pozostałych kobiet rodzących z użyciem kleszczy lub próżnociągu nastrój oraz samoocena pozostawały bez zmian (75).
W innych badaniach zajmowano się hormonami związanymi z karmieniem piersią: prolaktyną i oksytocyną. Na drugi dzień po porodzie porównywano kobiety, które urodziły siłami natury z kobietami, które przeszły nieplanowaną operację cesarskiego cięcia. W grupie po cesarskim cieciu poziom prolaktyny nie wzrastał tak jak powinien w wyniku przystawiania dziecka do piersi, a pulsacyjne wydzielanie oksytocyny było mocno zredukowane lub w ogóle nieobecne. W tych badaniach stwierdzono, że pierwsze przystawianie dziecka po porodzie operacyjnym odbywało się średnio po 240 minutach, a po porodzie naturalnym po 75 minutach od narodzenia. Oto komentarz autorów:
„Te dane wskazują na to, że wcześnie rozpoczęte karmienie piersią oraz fizyczna bliskość powoduje nie tylko większą liczbę interakcji pomiędzy matką i dzieckiem, ale także endokrynne [hormonalne] zmiany u matki.” (76)
W innych badaniach wykazano, że wczesne i częste przystawianie do piersi pozytywnie wpływa na wytwarzanie pokarmu i długość karmienia piersią (77). Autorzy tych badań sprawdzali poziomy hormonów i odkryli, że nie wpływały one na długość karmienia piersią. Wyciągnęli więc wnioski, że: „… inne czynniki…mogą zrekompensować ograniczone wydzielanie hormonów.” (78)
Te badania nie tylko wskazują na istotne powiązania pomiędzy porodem i karmieniem piersią, ale także prezentują w jaki sposób optymalne doświadczenie porodu wpływa na długofalowo rozpatrywane zdrowie matki i dziecka. Na przykład skuteczne karmienie piersią przynosi korzyści takie jak: mniejsze ryzyko zachorowania na raka piersi i osteoporozę u matki oraz mniejsze ryzyko zachorowania na cukrzycę bądź otyłość w długiej perspektywie czasowej u dziecka (79). Wzmocniona samoocena po naturalnym porodzie – która, jak wynika z mojego doświadczenia i obserwacji, może być efektem utrzymującym się przez resztę życia – jest solidną bazą do startu w macierzyństwo.
Związek pomiędzy wydarzeniami okołoporodowymi a zdrowiem rozpatrywanym w długiej perspektywie czasowej wymaga dalszych badań (80). Ale nie stać nas na to, aby czekać lata na naukowców, żeby dowiedli korzyści płynących z porodów odbywających się bez interwencji medycznych. Być może najlepsze, co możemy zrobić to ufać naszym instynktom i i wybierać taki model opieki, który zwiększy nasze szanse na niezakłócane i pełne ekstazy porody.
Wczesne oddzielenie matki od dziecka
Nawet w otoczeniu, które nie narzuca interwencji, bardzo nietypowe jest, aby dziecko pozostało w ramionach matki przez pierwszą godzinę lub dwie po porodzie. A przecież ten czas zaplanowany jest przez naturę – obejmuje specyficzne, genetycznie zakodowane aktywowanie mózgu i systemu nerwowego obojga matki i dziecka. Na przykład, gdy noworodek jest w kontakcie „ciało do ciała” leżąc na lewej piersi matki (miejsce, do którego matki we wszystkich kulturach instynktownie tulą maleństwa) i słuchając bicia jej serca, to, według Josepha Chiltona Pearce’a, „kaskada wspierających, upewniających informacji aktywuje każdy jego zmysł, odruch i inteligencję potrzebną do radykalnej zmiany środowiska… zatem inteligentne uczenie się zaczyna się od porodu” (81).
Również u matki:
„pobudzana jest znaczna część uśpionej inteligencji, …dzięki czemu matka wie dokładnie, co robić i potrafi porozumiewać się ze swym dzieckiem na poziomie intuicyjnym” (82).
To obudzenie matczynych możliwości jest dobrze znane wśród naukowców obserwujących zwierzęta. Łączą je oni z wpływem hormonów ciążowych i porodowych na mózg matek, które właśnie urodziły. Takie zdolności korzystania z intuicji są wielce potrzebne w naszej kulturze, w której tak bardzo polegamy na książkach i specjalistach, którzy mają nas poinstruować, jak dbać o nasze dzieci.
Jeśli taka aktywizacja nie pojawi się w ciągu 45 minut od porodu: „…odcięty od troskliwości swojej matki, pozbawiony możliwości zaspokojenia wdrukowanych oczekiwań noworodek przeżywa maksymalny lęk i opuszczenie. Jego nadnercza kontynuują produkcję steroidów. Noworodek krzyczy przez krótki czas, po czym zapada cisza” (83).
Zniszczenia wywołane separacją, pisze Pearce, są „…ogromne i nie do naprawienia” (84). Podobnie jak Odent wierzy, że nasze współczesne praktyki porodowe są psychologicznie okaleczające dla dzieci, matek i społeczeństwa jako takiego, a dowody na to przedstawione w jego książce są doprawdy przekonujące.
Poród jest aktem miłości i unikalnym doświadczeniem dla matki i dziecka. Jednak mamy wspólną kobiecą fizjologię i tę samą wyjątkową kompozycję hormonów biorących udział w porodzie. Nasza zdolność do przeżywania ekstazy podczas porodu jest zarazem unikalna i uniwersalna. Jest to, wpisane w nasze ciała, niezbędne dobrodziejstwo. Jednak dziś wymaga ono od nas zaufania, szacunku i ochrony aktu narodzin zgodnie z naszym instynktem i potrzebami.
Holenderski profesor położnictwa G. Kloosterman daje zwięzłe podsumowanie, które mogłoby zostać zamieszczone na drzwiach każdej porodówki:
„Spontaniczny poród zdrowej kobiety jest wydarzeniem charakteryzującym się tak skomplikowanymi i tak doskonale skomponowanymi ze sobą procesami, że każda ingerencja będzie tylko umniejszać jego optymalny charakter. Jedyna rzecz, jakiej oczekuje się od osoby asystującej to okazanie szacunku dla tego wzbudzającego zachwyt procesu, przez zastosowanie się do głównej zasady medycyny: po pierwsze nie szkodzić” (86).
Dr Sarah J. Buckley
Tłum. Maria Kołodziejczyk
Red. Anna Otffinowska
Artykuł ten był poprzednio publikowany w „Mothering Magazine”, numer 111, marzec – kwiecień 2002 oraz w „Byron Child”, numer 5, marzec 2003. Powyżej zamieszczona jest uaktualniona wersja z marca 2005. Materiał ten został następnie rozszerzony jako „Niezakłócony poród: plan hormonalny Matki Natury zapewniający bezpieczeństwo, łatwość i ekstazę” – rozdział w najnowszej książce Sary Buckley, Gentle Birth, Gentle Mothering: The wisdom and science of gentle choices in pregnancy, birth, and parenting. (Łagodny poród, łagodne matkowanie: mądrość i uzasadnienie naukowe łagodnych wyborów w trakcie ciąży, porodu i rodzicielstwa.)
Bibliografia:
1. Odent M. The Scientification of Love. Revised ed. London: Free Association Books, 2001.
2. Odent M. The fetus ejection reflex. The Nature of Birth and Breastfeeding. Sydney: Ace Graphics, 1992:29-43.
3. Chapman M. Oxytocin has big role in maternal behaviour: interview with Professor K Uvnas-Moberg. Australian Doctor 1998, 7 August:38.
4. Dawood MY, et al. Oxytocin in human pregnancy and parturition. Obstet Gynecol 1978;51(2):138-43.
5. Nissen E, et al. Elevation of oxytocin levels early post partum in women. Acta Obstet Gynecol Scand 1995;74(7):530-3.
6. Fuchs AR, Fuchs F. Endocrinology of human parturition: a review. Br J Obstet Gynaecol 1984;91(10):948-67.
7. Malek A, et al. Human placental transport of oxytocin. J Matern Fetal Med 1996;5(5):245-55.
8. Matthiesen AS, et al. Postpartum maternal oxytocin release by newborns: effects of infant hand massage and sucking. Birth 2001;28(1):13-9.
9. Verbalis JG, et al. Oxytocin secretion in response to cholecystokinin and food: differentiation of nausea from satiety. Science 1986;232(4756):1417-9.
10. Feifel D, Reza T. Oxytocin modulates psychotomimetic-induced deficits in sensorimotor gating. Psychopharmacology (Berl) 1999;141(1):93-8.
11. Insel TR, et al. Oxytocin, vasopressin, and autism: is there a connection? Biol Psychiatry 1999;45(2):145-57.
12. Knox SS, Uvnas-Moberg K. Social isolation and cardiovascular disease: an atherosclerotic pathway? Psychoneuroendocrinology 1998;23(8):877-90.
13. Sarnyai Z, Kovacs GL. Role of oxytocin in the neuroadaptation to drugs of abuse. Psychoneuroendocrinology 1994;19(1):85-117.
14. Uvnas-Moberg K, et al. Oxytocin as a possible mediator of SSRI-induced antidepressant effects. Psychopharmacology (Berl) 1999;142(1):95-101.
15. Brinsmead M, et al. Peripartum concentrations of beta endorphin and cortisol and maternal mood states. Aust N Z J Obstet Gynaecol 1985;25(3):194-7.
16. Goland RS, et al. Biologically active corticotropin-releasing hormone in maternal and fetal plasma during pregnancy. Am J Obstet Gynecol 1988;159(4):884-90.
17. Laatikainen TJ. Corticotropin-releasing hormone and opioid peptides in reproduction and stress. Ann Med 1991;23(5):489-96.
18. Jowitt M. Beta-endorphin and stress in pregnancy and labour. Midwifery Matters 1993;56:3-4.
19. Rivier C, et al. Stimulation in vivo of the secretion of prolactin and growth hormone by beta-endorphin. Endocrinology 1977;100(1):238-41.
20. Mendelson CR, Boggaram V. Hormonal control of the surfactant system in fetal lung. Annu Rev Physiol 1991;53:415-40.
21. Heasman L, et al. Plasma prolactin concentrations after caesarean section or vaginal delivery. Arch Dis Child Fetal Neonatal Ed 1997;77(3):F237-8.
22. Franceschini R, et al. Plasma beta-endorphin concentrations during suckling in lactating women. Br J Obstet Gynaecol 1989;96(6):711-3.
23. Zanardo V, et al. Beta endorphin concentrations in human milk. J Pediatr Gastroenterol Nutr 2001;33(2):160-4.
24. Lederman RP, et al. Anxiety and epinephrine in multiparous women in labor: relationship to duration of labor and fetal heart rate pattern. Am J Obstet Gynecol 1985;153(8):870-7.
25. Odent M. Position in delivery (letter). Lancet 1990.
26. Saito M, et al. Plasma catecholamines and microvibration as labour progresses. Shinshin-Thaku 1991;31:381-89.
27. Thomas SA, Palmiter RD. Impaired maternal behavior in mice lacking norepinephrine and epinephrine. Cell 1997;91(5):583-92.
28. Lagercrantz H, Bistoletti P. Catecholamine release in the newborn infant at birth. Pediatr Res 1977;11(8):889-93.
29. Odent M. The Nature of Birth and Breastfeeding. Sydney: Ace Graphics, 1992.
30. Schradin C, Anzenberger G. Prolactin, the Hormone of Paternity. News Physiol Sci 1999;14:223-231.
31. Fleming AS, et al. Testosterone and prolactin are associated with emotional responses to infant cries in new fathers. Horm Behav 2002;42(4):399-413.
32. Soltis J, et al. Urinary prolactin is correlated with mothering and allo-mothering in squirrel monkeys. Physiol Behav 2005;84(2):295-301.
33. Maaskant RA, et al. The human prolactin receptor in the fetal membranes, decidua, and placenta. J Clin Endocrinol Metab 1996;81(1):396-405.
34. Grosvenor CE, Whitworth NS. Accumulation of prolactin by maternal milk and its transfer to circulation of neonatal rat–a review. Endocrinol Exp 1983;17(3-4):271-82.
35. Grattan DR. The actions of prolactin in the brain during pregnancy and lactation. Prog Brain Res 2001;133:153-71, p 165.
36. Declercq E, et al. Listening to Mothers: Report of the First U.S. National Survey of Women’s Childbearing Experiences. New York: Maternity Center Association, October 2002.
36a. Kubicka-Kraszyńska U., Otffinowska A. Opieka okołoporodowa w Polsce w świetle akcji ?Rodzic po ludzku” 2006, Fundacja Rodzić po Ludzku, Warszawa 2006
37. Freidman EA, Sachtleben MR. Effect of oxytocin and oral prostaglandin E2 on uterine contractility and fetal heart rate patterns. Am J Obstet Gynecol 1978;130(4):403-7.
38. Stubbs TM. Oxytocin for labor induction. Clin Obstet Gynecol 2000;43(3):489-94.
39. Haire D. FDA Approved Obstetric Drugs: Their Effects on Mother and Baby., 2001 www.aimsusa.org/obstetricdrugs.htm.
40. Theobald GW. Letter: Dangers of oxytocin-induced labour to fetuses. Br Med J 1974;4(5936):102.
41. Fuchs AR, et al. Oxytocin and initiation of human parturition. III. Plasma concentrations of oxytocin and 13,14-dihydro-15-keto-prostaglandin F2 alpha in spontaneous and oxytocin-induced labor at term. Am J Obstet Gynecol 1983;147(5):497-502.
42. Randolph GW, Fuchs AR. Pulsatile administration enhances the effect and reduces the dose of oxytocin required for induction of labor. Am J Perinatol 1989;6(2):159-66.
43. Phillip H, et al. The impact of induced labour on postpartum blood loss. J Obstet Gynaecol 2004;24(1):12-5.
44. Stones RW, et al. Risk factors for major obstetric haemorrhage. Eur J Obstet Gynecol Reprod Biol 1993;48(1):15-8.
45. Phaneuf S, et al. Loss of myometrial oxytocin receptors during oxytocin-induced and oxytocin-augmented labour. J Reprod Fertil 2000;120(1):91-7.
46. Queensland Health. Perinatal data collection, Queensland 2002. Brisbane: Queensland Health, 2001.
47. American College of Obstetricians and Gynecologists. Obstetric Analgesia and Anesthesia. ACOG Technical Bulletin 1996;225(July).
48. Thomas TA, et al. Influence of medication, pain and progress in labour on plasma beta-endorphin-like immunoreactivity. Br J Anaesth 1982;54(4):401-8.
49. Thomson AM, Hillier VF. A re-evaluation of the effect of pethidine on the length of labour. J Adv Nurs 1994;19(3):448-56.
50. Kimball CD. Do endorphin residues of beta lipotropin in hormone reinforce reproductive functions? Am J Obstet Gynecol 1979;134(2):127-32.
51. Jacobson B, et al. Opiate addiction in adult offspring through possible imprinting after obstetric treatment. Br Med J 1990;301(6760):1067-70.
52. Nyberg K, et al. Perinatal medication as a potential risk factor for adult drug abuse in a North American cohort. Epidemiology 2000;11(6):715-6.
53. Kellogg CK, et al. Sexually dimorphic influence of prenatal exposure to diazepam on behavioral responses to environmental challenge and on gamma-aminobutyric acid (GABA)-stimulated chloride uptake in the brain. J Pharmacol Exp Ther 1991;256(1):259-65.
54. Livezey GT, et al. Prenatal exposure to phenobarbital and quantifiable alterations in the electroencephalogram of adult rat offspring. Am J Obstet Gynecol 1992;167(6):1611-5.
55. Mirmiran M, Swaab D. Effects of perinatal medication on the developing brain. In: Nijhuis J, editor. Fetal behaviour. Oxford: Oxford University Press, 1992.
56. Meyerson BJ. Influence of early beta-endorphin treatment on the behavior and reaction to beta-endorphin in the adult male rat. Psychoneuroendocrinology 1985;10(2):135-47.
57. Livezey GT, et al. Prenatal exposure to phenobarbital and quantifiable alterations in the electroencephalogram of adult rat offspring. Am J Obstet Gynecol 1992;167(6):1611-5, p 1614.
58. Goodfellow CF, et al. Oxytocin deficiency at delivery with epidural analgesia. Br J Obstet Gynaecol 1983;90(3):214-9.
59. Lieberman E, O’Donoghue C. Unintended effects of epidural analgesia during labor: a systematic review. Am J Obstet Gynecol 2002;186(5 Suppl Nature):S31-68.
60. Falconer AD, Powles AB. Plasma noradrenaline levels during labour. Influence of electric lumbar epidural blockade. Anaesthesia 1982;37(4):416-20.
61. Behrens O, et al. Effects of lumbar epidural analgesia on prostaglandin F2 alpha release and oxytocin secretion during labor. Prostaglandins 1993;45(3):285-96.
62. Fernando R, et al. Neonatal welfare and placental transfer of fentanyl and bupivacaine during ambulatory combined spinal epidural analgesia for labour. Anaesthesia 1997;52(6):517-24.
63. Hale, T. The effects on breastfeeding women of anaesthetic medications used during labour. The Passage to Motherhood Conference; 1998; Brisbane Australia. CAPERS.
64. Hale T. Medications and Mother’s Milk. Amarillo TX: Pharmasoft, 1997.
65. Krehbiel D, et al. Peridural anesthesia disturbs maternal behavior in primiparous and multiparous parturient ewes. Physiol Behav 1987;40(4):463-72.
66. Sepkoski CM, et al. The effects of maternal epidural anesthesia on neonatal behavior during the first month. Dev Med Child Neurol 1992;34(12):1072-80.
67. Murray AD, et al. Effects of epidural anesthesia on newborns and their mothers. Child Dev 1981;52(1):71-82.
68. Riordan J, et al. The effect of labor pain relief medication on neonatal suckling and breastfeeding duration. J Hum Lact 2000;16(1):7-12.
69. Baumgarder DJ, et al. Effect of labor epidural anesthesia on breast-feeding of healthy full-term newborns delivered vaginally. J Am Board Fam Pract 2003;16(1):7-13.
70. Harper MA, et al. Pregnancy-related death and health care services. Obstet Gynecol 2003;102(2):273-8.
71. Enkin M, et al. Effective Care in Pregnancy and Childbirth. 3rd ed. Oxford: Oxford University Press, 2000, p 409.
72. Hemminki E, Merilainen J. Long-term effects of cesarean sections: ectopic pregnancies and placental problems. Am J Obstet Gynecol 1996;174(5):1569-74.
73. Laws P, Sullivan E. Australia’s mothers and babies 2002. Sydney: AIHW National Perinatal Statistics Unit, 2004.
74. Hamilton B, et al. Births: Preliminary data for 2003. National vital statistics reports 2004;53(9).
75. Fisher J, et al. Adverse psychological impact of operative obstetric interventions: a prospective longitudinal study. Aust N Z J Psychiatry 1997;31(5):728-38.
76. Nissen E, et al. Different patterns of oxytocin, prolactin but not cortisol release during breastfeeding in women delivered by caesarean section or by the vaginal route. Early Hum Dev 1996;45(1-2):103-18.
77. de Chateau P, Wiberg B. Long-term effect on mother-infant behaviour of extra contact during the first hour post partum. II. A follow-up at three months. Acta Paediatr Scand 1977;66(2):145-51.
78. Nissen E, et al. Different patterns of oxytocin, prolactin but not cortisol release during breastfeeding in women delivered by caesarean section or by the vaginal route. Early Hum Dev 1996;45(1-2):103-18, p 116.
79. Burby L. 101 Reasons to Breastfeed Your Child: Promotion of Mothers’ Milk Inc, 2001 http://www.promom.org/101/.
80. Odent M. Primal Health Database: Birthworks, 2003 http://www.birthworks.org/primalhealth/.
81. Pearce JC. Evolution’s End: Claiming the Potential of Our Intelligence. San Francisco: Harper San Francisco, 1992 p 114.
82. Pearce JC. Evolution’s End: Claiming the Potential of Our Intelligence. San Francisco: Harper San Francisco, 1992 p 115.
83. Pearce JC. Evolution’s End: Claiming the Potential of Our Intelligence. San Francisco: Harper San Francisco, 1992, p 122.
84. Pearce JC. Evolution’s End: Claiming the Potential of Our Intelligence. San Francisco: Harper San Francisco, 1992 p 125.
85. Baker JP. Prenatal Yoga and Natural Childbirth. 3rd ed. Berkley: North Atlantic Books, 2001 p 90.
86. Kloosterman G. The universal aspects of childbirth: Human birth as a socio-psychosomatic paradigm. J Psychosom Obstet Gynaecol 1982;1(1):35-41, p 40.
Sarah J. Buckley jest doktorem nauk medycznych, lekarzem rodzinnym i autorką wielu publikacji na temat ciąży, porodu i macierzyństwa. Ma 4 dzieci, urodzonych w domu.
www.sarahjbuckley.com
Data publikacji: 4.12.2008